Anthony Pellicano, były haker na usługach amerykańskich gwiazd, twierdzi, że miał dostęp do informacji całkowicie kompromitujących takie sławy jak Michael Jackson czy Arnold Schwarzenegger. Przebywający w więzieniu Pellicano utrzymuje, że gdyby ujawnił niektóre z sekretów Schwarzeneggera, ten nigdy nie zostały gubernatorem Kalifornii, a Michael Jackson dopuszczał się znacznie gorszych czynów niż molestowanie nieletnich chłopców.
Anthony Pellicano jest byłym hakerem i prywatnym śledczym, który od 2008 roku przebywa w areszcie i jest oskarżony o nielegalne założenie 78 podsłuchów. W tym tygodniu wypowiedział się po raz pierwszy od czasu aresztowania.
Pellicano jest jednym z najbardziej znanych śledczych w Hollywood. Z jego usług korzystali m.in. Arnold Schwarzenegger, Michael Jackson, Tom Cruise, a nawet sam Bill Clinton.
Przebywający w więzieniu Pellicano twierdzi, że zdecydował się odrzucić propozycję pracy dla Michaela Jacksona w 2003 roku kiedy po wstępnej analizie dotarł do szokujących informacji. Jak sam twierdzi, Król Popu dopuszczał się dużo poważniejszych rzeczy niż te, o które podejrzewała go prokuratura. Hollywoodzki śledczy nie chce jednak na razie ujawnić o jakie przewinienia chodzi.
67-letni Anthony Pellicano, urodzony w Chicago, w stanie Illinois trafił do więzienia w 2008 roku. Został uznany winnym stawianych mu zarzutów i skazany na 15 lat pozbawienia wolności. Wśród przestępstw, jakich dopuścił się Pellicano znajdują się m.in. wymuszanie okupu czy zakładanie nielegalnego podsłuchu.
Prywatny śledczy twierdzi, że trafił za kratki, ponieważ odmówił policji donoszenia na swoich wysoko postawionych klientów.
AS
Zobacz także:
Były szef egipskiego banku aresztowany za molestowanie pokojówki