Papież Franciszek powiedział w uroczystość Wszystkich Świętych, że jest to „święto rodziny”. „Jesteśmy zjednoczeni ze wszystkimi świętymi, nie tylko z tymi najbardziej znanymi, ale także z tymi z sąsiedztwa” – mówił papież wiernym.
Podczas czwartkowego spotkania na modlitwie Anioł Pański Franciszek podkreślił, że „święci są blisko nas, to nasi najprawdziwsi bracia i siostry”.
To święci zapraszają na drogę szczęścia wskazaną w Ewangelii – dodał. Papież zwrócił uwagę na sprzeczność: „Ewangelia mówi: błogosławieni ubodzy, podczas gdy świat mówi błogosławieni bogacze. Ewangelia mówi błogosławieni łagodni, podczas gdy świat mówi błogosławieni przemożni”.
„Ewangelia mówi błogosławieni niewinni, zaś świat mówi błogosławieni przebiegli i hulaki. Ta droga błogosławieństw, świętości zdaje się prowadzić do porażki” – zaznaczył papież. I zaraz zastrzegł, że to „jednak święci trzymają w rękach gałązki palmowe, czyli symbol zwycięstwa”. „Wygrali oni, a nie świat. I zachęcają nas do tego, by wziąć ich stronę” – powiedział.
Franciszek wezwał wiernych do refleksji: „Po której jesteśmy stronie – po stronie nieba czy ziemi? Żyjemy dla Boga czy dla nas samych, dla wiecznego szczęścia czy dla jakiegoś zaspokojenia obecnie?”.
„Zadajmy sobie pytanie: czy naprawdę chcemy świętości? Czy może zadowalamy się byciem chrześcijanami bez niesławy i bez pochwały, którzy wierzą w Boga i darzą szacunkiem bliźniego, ale bez przesady?” – mówił Franciszek.
Przekonywał, że „warto, byśmy dali się sprowokować świętym, którzy tutaj nie mieli półśrodków, a stamtąd nam kibicują, byśmy wybrali Boga, pokorę, łagodność, miłosierdzie, czystość i abyśmy bardziej pasjonowali się niebem niż ziemią”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
fot.Marcin Bielecki/EPA-EFE/REX/Shutterstock