REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumSzpieg zwany pożądaniem

Szpieg zwany pożądaniem

-

Anna Chapman, rosyjska piękność, która rozpala zmysły nie tylko w Ameryce… Nigdy jeszcze informacje o życiu prywatnym Rosjanki nie były pożądane tak,  jak w jej przypadku. Ale deportowana do Moskwy agentka już z niej zniknęła. Trudno się dziwić – to przez jej rozmowę telefoniczną z ojcem wpadła cała siatka rosyjskich szpiegów.

28-letnia Anna Chapman bez wątpienia zagrała w aferze szpiegowskiej pierwsze skrzypce. I nie tylko dlatego, że wywołała prawdziwą falę aresztowań szpiegów w USA.

REKLAMA

„To dziewczyna, której spojrzenie sprawia, że pod mężczyznami uginają się kolana” – pisała o niej jedna z niemieckich gazet. Rudowłosa piękność o zielonych oczach, energiczna i zdecydowana, była w stanie zakręcić sobie każdego mężczyznę wokół palca – takie opinie krążyły o Annie w środowisku biznesmenów, z którymi pracowała.

Z jednym mężczyzną jednak się nie udało. Alex, jej były mąż, za ujawnienie prywatnych listów i intymnych detali zarobił krocie. Biznes to biznes. Anna – magister ekonomii i magnat na rynku nieruchomości – powinna to doskonale rozumieć.

Ale pora na pytanie numer jeden. Co takiego właściwie zrobiła Anna? Jaki miała cel w USA? Uwieść Baracka Obamę? Nic bardziej mylnego… Z prywatnej korespondencji agentki podobno wynika, że planowała uwieść następców brytyjskiego tronu, Williama i Harry’ego. Cóż, mezalianse w dzisiejszym świecie przechodzą już do porządku dziennego… I choć brzmi to nieprawdopodobnie, to dlaczego dziwnym trafem wszystkie zdjęcia Anny na Facebooku wydają się wyjątkowo udane. U innych szpiegów próżno szukać takiej przezorności…

Najciekawsze jest jednak to, że rewelacje wciąż napływają i ujawniane są najdrobniejsze szczegóły dotyczące pracy agentów na terenie Stanów Zjednoczonych. Rzekomi szpiedzy mieli używać do komunikacji m. in. atramentu sympatycznego czy stenografii. Tajne informacje przekazywali sobie w biegu albo wymieniali się identycznymi paczkami. Do nawiązania kontaktu używali specjalnego hasła: „Przepraszam, czy nie spotkaliśmy się już przypadkiem w kwietniu zeszłego roku w Bankoku?”. Również prywatne szyfry szpiegów wyciekły do internetu.

I kto by pomyślał, że Anna Chapman – sąsiadka obok i koleżanka z pracy, która całymi dniami np. krzątała się wokół swoich cudnych hortensji hodowanych w przydomowym ogródku (tak jak  Cynthia Murphy), planowała jednocześnie jak wyciągnąć poufne informacje od sekretarz stanu, Hillary Clinton…

Jak widać, scenariusze do filmów piszą się same, a Chapman z pewnością mogłaby pretendować do roli w kolejnej części Bonda. Skoro kobiety podobno potrzebują parytetów, to dlaczego mielibyśmy nie zobaczyć agenta 007 w towarzystwie rudowłosej Rosjanki? A w roli Jamesa oczywiście Christopher Metsos i akcja filmu rozpoczynająca się na Cyprze…

Jakkolwiek byśmy jej nie nazwali, „zwykłą dziewczyną”, którą była według byłego teścia, czy współczesną Matą Hari rodem z książek Johna Le Carré, na pewno możemy się spodziewać, że o Annie Chapman jeszcze będzie głośno…

Anna Samoń  (The Daily Telegraph, Inf. wł.)

 

REKLAMA

2091168414 views

REKLAMA

2091168723 views

REKLAMA

2092965183 views

REKLAMA

2091169005 views

REKLAMA

2091169153 views

REKLAMA

2091169303 views