No i zaczęło się dyniowe szaleństwo. Są wszędzie. Pomarańczowe, żółte, zielonkawe… Żal byłoby nie wykorzystać ich w kuchni. W tym roku już zrobiłam tajskie curry z dynią piżmową, a teraz czas na coś słodkiego. Padło na ciasteczka. Ale chyba nie powiedziałam w tej kwestii ostatniego słowa. Wracając do ciasteczek – są mięciutkie i pachną przyprawami…