Gdy opuszcza się Wiedeń w kierunku zachodnim, a dalej – na południe do Wenecji, jedzie się przez zachodnie Alpy po tak nowoczesnej autostradzie, że wzbudza szczery podziw. Po jakimś czasie wyłania się włoska równina i wtedy chce się głośno powiedzieć „witaj, Italio”. Jednak gdzieś w głębi umysłu pozostaje konstatacja, że trasa ma nie tylko cywilne znaczenie.
Pewien amerykański oficer lotnictwa, podpułkownik pracujący w Pentagonie w zakresie analiz militarno-politycznych, sporządził materiał, który jak na razie pozostaje propozycją, ale na tyle szczególną, że po jakimś czasie oddziały amerykańskich sił powietrznych mogą powiedzieć „arrivederci, Roma” i przenieść się z Włoch do bazy w innym kraju.
Wynika to z tego, że podpułkownik uzasadnia przeniesienie amerykańskiej bazy do Polski, hurtem, ze wszystkimi samolotami, pilotami, personelem technicznym, itd. Czegoś takiego jeszcze nie było! Artykuł ukazał się w dniu 1 marca w specjalistycznym periodyku wojskowym, a dziennik „Stars and Stripes” potwierdził ten ewenement informacją z dnia 23 marca. Tak długo, jak długo artykuł tkwił w periodyku o niewielkim nakładzie a propozycja nie przedostała się do szerokiej wiadomości publicznej, Rosjanie nie podnosili larum. Dopiero prasowe potwierdzenie o zasięgu światowym zmusiło Rosjan do zażądania wyjaśnień, w tonie pełnego oburzenia.
Jako specjalista od analiz militarno-politycznych, podpułkownik wskazuje na aspekty militarne, jak większe bezpieczeństwo zaprzyjaźnionych państw, wzmocnienie wzajemnej współpracy wojskowej z tymi państwami (interoperability), aktywniejsza wojna z terroryzmem (akronim GWOT, czyli Global War on Terror). To są wskazania podane w dokumencie o narodowej strategii militarnej USA, wydanym w 2004 roku, a więc w końcu pierwszej kadencji Busha.
Dla porządku trzeba powiedzieć o amerykańskich siłach powietrznych w Europie (United States Air Force in Europe) i o samej bazie Aviano, gdzie mieści się dowództwo tych sił. Baza położona jest około 120 kilometrów lekko na północny wschód od Wenecji. Stacjonuje w niej 31. skrzydło lotnictwa myśliwskiego, dwie operacyjne eskadry myśliwców F-16, łącznie 1700 ludzi, nie licząc członków rodzin. W 2006 roku dowództwo tych sił wydało dyrektywę nakazującą zintensyfikowanie stosunków z Polską, oczywiście w szerokich ramach obejmujących nowe państwa członkowskie NATO z Europy Wschodniej.
Jak pisze podpułkownik-autor, przeniesienie bazy do Polski leży w narodowym interesie Ameryki, bo jest ono zgodne z procesem transformacji, oznaczającej oczywiście doskonalenie zdolności bojowej akurat tych sił, które znajdują się we Włoszech. Co się takiego stało, że taka propozycja jest przedstawiona? Otóż, autor wskazuje, że we Włoszech rządy zmieniają się często, to po pierwsze. Po drugie, i co ważniejsze, włoska scena polityczna (nie licząc Berlusconiego) od dłuższego czas wykazuje zdecydowanie mniejsze poparcie dla amerykańskiej polityki zagranicznej. Ilustracją jest wydarzenie z 2006 roku, kiedy rząd Romano Prodiego został prawie obalony w związku z jego poparciem i oporem społecznym wobec amerykańskich planów rozbudowy innej bazy (Camp Ederle), w pobliżu Vicenzy. Do tego wszystkiego, baza Aviano staje się już niewygodna, zdaniem autora, powstają trudności z zapewnieniem ochrony sił i środków w bazie, mnożą się też kłopoty z budownictwem mieszkaniowym dla personelu wojskowego.
Przede wszystkim zaś, pisze podpułkownik, pogarszają się warunki dla działań czysto wojskowych na tym obszarze, to znaczy dla taktycznych ćwiczeń lotniczych. W obszarze powietrznym nad bazą nasila się cywilny ruch lotniczy, co pogarsza warunki do latania na średnich wysokościach oraz do ćwiczeń powietrze-powietrze. W społeczeństwie włoskim narasta wyczulenie na trudności, jakie stwarzają amerykańskie ćwiczenia nad tym obszarem (autor przypomina wypadek z 1998 roku, kiedy samolot amerykańskiej marynarki wojennej zniszczył kolejkę linową). Piloci amerykańscy nie mogą też przeprowadzać ćwiczeń w rodzaju powietrze-ziemia (strzelanie do celów naziemnych). A brak poligonów w pobliżu bazy nie pozwala pilotom na doskonalenie strzelania z użyciem ostrej amunicji.
Przeniesienie bazy, dodaje autor, byłoby spełnieniem militarno-politycznych wskazań w dokumencie z 2004 roku, co ma znaczenie w obecnym czasie, kiedy Rosja napina swe własne militarne muskuły. Polska realizuje program modernizacji infrastruktury tak dla lotnictwa cywilnego jak też wojskowego, modernizuje całe siły zbrojne. W społeczeństwie polskim daje się odczuć przyjazne nastawienie do Ameryki, mimo iż po obecności militarnej w wojnie irackiej, Polska nie wyniosła żadnych korzyści gospodarczych i finansowych. Z tego względu, poza programem budowy tarczy, władze polskie oczekują czegoś za coś, najlepiej w postaci bilateralnych gwarancji bezpieczeństwa, obejmujących rakiety Patriot. Stąd też, przeniesienie bazy byłoby argumentem przekonywującym dla władz kraju. Z czysto wojskowego punktu widzenia Polska posiada sporo zalet, pisze autor, ma doskonałe trasy do lotów na niskich wysokościach oraz poligony do ćwiczeń powietrze-powietrze i powietrze-ziemia pozwalających na użycie ostrej amunicji. Zlokalizowanie amerykańskiej bazy lotniczej w Polsce przyniosłoby krajowi spore korzyści ekonomiczne, a sami Amerykanie mogliby zdobyć spore doświadczenie, jak pisze autor, nawiązując bezpośrednie kontakty z jednorodnie etnicznym narodem, mającym wyraźnie pro-amerykańskie nastawienie.
Dziennikarz, który napisał informację w „Stars and Stripes” w wydaniu na 23 marca, zwrócił się do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z zapytaniem w tej sprawie. Nie otrzymał oczywiście żadnej odpowiedzi. Czy pierwszy materiał o takiej propozycji, opublikowany z datą 1 marca, był znany w polskim ministerstwie? Nie wiadomo.
Całą sprawę można potraktować jako kolejną zabawę w nieustannej rywalizacji między Ameryką i Rosją, zabawę widzianą także z globalnej perspektywy. Być może strona amerykańska chce przetestować, do jakich granic sięga rosyjska cierpliwość – tak jak Rosjanie testują reakcje Zachodu na swe posunięcia wobec Ukrainy. Na obecną chwilę jest to piłeczka wrzucona do rosyjskiego ogródka, ale rzut sięga dalej niż teren, który Rosja niegdyś nazywała „bliską zagranicą”.
Źródła:
artykuł „Transforming United States Air Forces in Europe and Empowering Poland – F-16s Fly East”, opublikowany w “Air and Space Power Journal”, wydanie na wiosnę 2009, autor ppłk. Christopher S. Sage,
artykuł “Air Force Officer pens proposal advocating move of F-16s to Poland”, opublikowany w “Stars and Stripes” (dziennik amerykańskich sił zbrojnych), wydanie na 23 marca, autor Kent Harris.
Andrzej Niedzielski