Codziennie otrzymuję od państwa listy i maile, odbieram telefony. Zadajecie mi państwo pytania, dzielicie się swoimi zmartwieniami. Najbardziej ubolewam nad problemami, które są teraz nieodwracalne, a które były łatwe do uniknięcia. Opowiem państwu dziś autentyczną historię pani Barbary, która zadzwoniła do mnie z Polski. Przykład wuja z AmerykiWuj pani Barbary wrócił do Polski 10 lat…