0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPolskaWypadek ukraińskiego autokaru w pobliżu Jarosławia

Wypadek ukraińskiego autokaru w pobliżu Jarosławia

-

Drugi z kierowców ukraińskiego autokaru, który w chwili wypadku nie siedział za kierownicą, został w sobotę po południu przesłuchany jako świadek. Natomiast kierowca, który prowadził autokar, obecnie przebywa w szpitalu.

Do wypadku doszło w piątek przed północą w pobliżu MOP Kaszyce k. Jarosławia na podkarpackim odcinku autostrady A4. W wyniku wypadku pięć osób nie żyje, 29 przebywa w szpitalu, 14 jest w stanie ciężkim.

REKLAMA

Jak poinformowała w sobotę PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka, zakończyło się przesłuchanie 35-letniego kierowcy autokaru. Mężczyzna w chwili wypadku nie prowadził autokaru i został przesłuchany jako świadek.

Prokurator zauważyła, że konieczne jest zweryfikowanie niektórych przekazanych przez niego informacji i dodała, że na chwilę obecną prokuratura nie udzieli szczegółowych informacji.

Natomiast kierowca, który według dotychczasowych ustaleń siedział za kierownicą autokaru w czasie wypadku, obecnie przebywa w szpitalu.

fot.DAREK DELMANOWICZ/EPA-EFE/Shutterstock

W piątek tuż przed północą ukraiński autobus uderzył w osłonę energochłonną przy końcu pasa zjazdowego na MOP Kaszyce koło Jarosławia. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w wyniku uderzenia bariera ochronna dostała się pod autokar, a pojazd na niej niejako przewrócił się na prawy bok i stoczył się ze skarpy.

Z dotychczasowych wiadomości wynika, że w autokarze podróżowało 57 osób, w tym dwóch kierowców. Prokuratura będzie to weryfikować, bowiem z listy pasażerów wynika, że pasażerów było 54.

Autokar nie był wycieczkowy, ale rejsowy, więc podróżujące nim osoby były przypadkowe.

Na miejscu wypadku udało się ustalić personalia trzech spośród pięciu ofiar śmiertelnych. Miały bowiem przy sobie dokumenty. To jedna kobieta i dwóch mężczyzn. Tożsamość dwóch pozostałych ofiar będzie ustalana. Wiadomo jedynie, że były to kobiety.

Prokurator przekazała, że śledztwo będzie prowadzone w kierunku katastrofy w ruchu lądowym. Przemawia za tym m.in. liczba ofiar.

fot. DAREK DELMANOWICZ/EPA-EFE/Shutterstock

Z zabezpieczonego do śledztwa tachografu wynika, że kierowca autokaru na chwilę przed wypadkiem jechał z prędkością 96-97 km na godzinę, ale tuż przed wypadkiem, przez ostatnie cztery sekundy, prędkość pojazdu spadła z 95 do 45 km na godz.

Obaj kierowcy byli trzeźwi. Pobrano od nich także krew m.in. na obecność narkotyków i innych środków odurzających. Wstępne testy nie wykazały ich obecności. (PAP)

REKLAMA

2091258173 views

REKLAMA

2091258474 views

REKLAMA

2093054933 views

REKLAMA

2091258756 views

REKLAMA

2091258902 views

REKLAMA

2091259049 views