W Buffalo Grove bawili się ułani i ich sympatycy. Spotkali się już po raz 17. na dorocznym bankiecie 12 Pułku Ułanów Podolskich – w klimatach dwudziestolecia międzywojennego bawiono się niemal do białego rana. Nagrodzono sponsorów, w tym ,,Dziennik Związkowy”.
W “Grove Banquest and Catering” w Buffalo Grover 22 lutego zaroiło się od mundurów. To był znak, że rozpoczął się 17 bankiet 12 Pułku Ułanów Podolskich. Zgodnie z sugestią organizatorów, wiele osób, w tym przede wszystkim panie, wystylizowały swoje kreacje na lata międzywojenne. Klimat podkreśliła muzyka ,,Stardust Big Band Chicago” Jona C. McGahana, dyrygenta i trębacza. Głosem czarowała wokalistka Julie Casseli. Parkiet szybko zapełnił się parami chcącymi przetańczyć tę noc.
– Ten bal to nie tylko okazja do zabawy, to także podziękowanie dla naszych przyjaciół – mówi Grzegorz Dąbrowski, założyciel organizacji. Zanim więc bal ,,rozkręcił się” na dobre, podziękowano głównym sponsorom. Na pierwszym miejscu był ,,Dziennik Związkowy”, który reprezentował Łukasz Dudka, obecny tego wieczoru wraz z małżonka. Podziękował, w imieniu gazety, za dobrą współpracę. Zapowiedział, że w roku 2021 ukaże się kalendarz ,,Dziennika Związkowego” z wizerunkami ułanów. – To będzie nie lada atrakcja –mówił. Pracę nad powstaniem tego kalendarza rozpoczną się pod koniec obecnego roku. Ułani wyróżnili też i podziękowali Elżbiecie i Grzegorzowi Urbanek. – Jesteście dobrymi sponsorami – podkreślał z uznaniem Grzegorz Dąbrowski.
O 12 Pułku Ułanów Podolskich tak mówił Grzegorz Dąbrowski: –Jesteśmy jedyną tego rodzaju organizacją w Stanach Zjednoczonych. – Kultywujemy tradycje kawaleryjskie. Zatrzymujemy to, co minione, przekazując jednocześnie patriotyczne wartości najmlodszycm pokoleniom. Nasze prezentacje w polskich szkołach to żywe lekcje historii. cieszą się wielkim zainteresowaniem – mówi pan Grzegorz. Podkreśla, że są nośnikiem patriotyzmu, a nie nacjonalizmu. – To historia jest ważna, a nie ideologia – mówi.
Ułani świętują rocznicę wybuchu II wojny światowej, Powstania Warszawskiego, rocznicę bitwy warszawskiej. – Za organizacyjne pieniądze kupiliśmy 65 polskich mundurów, to spory wydatek, nie jedyny w naszej dzialanosci, dlatego liczymy na wsparcie – mówi Grzegorz Dąbrowski. Na koncie mają współpracę m.in. z 12 Batalionem Dowodzenia 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, kontunuatorem tradycji armii generała Andersa.
– Kiedy zaczynaliśmy działalność weteranów , którzy przeszli szlak bojowy z generałem Andersem, było kilkuset – mówił Grzegorz Dąbrowski. – To ich wspomnienia są najlepszym nośnikiem historii. Dlatego trzeba je cenić i zachować dla potomności. Losy naszych najstarszych członków, takich jak obecnie Antoni Sternal czy Tom Woods, są potwierdzeniem tej tezy.
– Organizacja liczy obecnie 24 osoby – mówił Tomasz Kosmalski, prezes 12 Pułku Ułanów Podolskich. – Tworzymy grupę przyjaciół i pasjonatów. Moją przygoda z ułanami zaczęła się kilkanaście lat temu – wspominał. – Zawsze byłem zainteresowany militariami. Tak się złożyło, że mogę tę pasję urzeczywistnic, wcielić w życie. Czy jestem patriotą? Wolę być nazywany patriotą niż sam o sobie tak mówić. Ale tak, wszystko to, co robimy, jest patriotyzmem podszyte – przyznał.
Do zadań ułanów podolskich należy m.in. udział w paradach z okazji 3 Mają, wspieranie pikników parafialnych. Wszystkie te działania uwieczniane są w potężnych rozmiarów księdze pamiątkowej. Pułk ma też swój profil na facebooku, gdzie można zdobyć wszelkie potrzebne informacje.
O sobie piszą tam tak: “Ku Słońcu! 12 Pułk Ułanów Podolskich to ponad 200 lat tradycji historii polskiego żolnierza, walki o wolność, od czasów Księstwa Warszawskiego aż po dziś. Brał on udział w wyprawie na Moskwę eskortując samego Napoleona i rannego księcia Poniatowskiego. Po Wojnie Narodów w 1814 r. zostaje rozformowany, by ponownie powstać podczas Powstania Listopadowego. Lata 1917-1920 to walki o Lwów i Wołyń oraz Bitwa pod Komarowem za co Pułk otrzymuje 39 Krzyży Virtuti Militari. Rok 1939 i pierwsze dni wojny przyniosły chwałe Pułkowi w Bitwie pod Mokrą, gdzie rozbito dywizję pancerną niszcząc ponad 100 czołgów i wozów pancernych. W mordzie katyńskim ginie 25 dowódców. Lata 1944-1945 to Kampania Włoska i Bitwa o Monte Cassino pod dowództwem gen. Andersa, gdzie 12 PUP pierwszy zdobywa wzgórze wieszając proporzec 12 Pułku. Po zakończeniu II wojny i rozformowaniu Pułku, spadkobiercami i kontynuatorami tradycji został w 1997 r. 12 Batalion Rozpoznawczy w Szczecinie, a od 2011 roku 12 Batalion Dowodzenia 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Żołnierze tych jednostek brali i biorą czynny udział w misjach w Afganistanie i Iraku. Stowarzyszenie Historyczne Armii Wojska Polskiego w Chicago jest bratnią organizacją Koła Żolnierzy 12 Pułku Ułanów Podolskich w Szczecinie oraz członkiem amerykańskiej WWII Living History Regiment Society. Nasza organizacja organizuje rekonstrukcję historyczne bitew, wystawy, wystąpienia i prezentację o charakterze edukacyjnym.”
Wracając do balu – zabawę do białego rana zapowiedział uczestnikom DJ Tomek. Atrakcją był występ zespołu Polonia pod kierownictwem Anny Krysinskiej. Młodzi wykonawcy zatańczyli słynnego walca ,,Maskarada” Arama Chaczaturiana znanego z filmu ,,Wojna i pokój”. Nie zabrakło też tradycyjnego poloneza, który porwał na parkiet wszystkich obecnych. Warto podkreślić również scenografię, która podkreślała klimat balu. Wojskowy gazik, ułańskie akcesoria, laweta a także koń, witający gości w progach Grove Banquets and Catering (oczywiście nie był to żywy koń!) pozwalały poczuć militarne pasję organizatorów. Na pewno bal za rok, już 18, będzie w podobnym stylu!
Tekst: Jolanta Wojciechowska
Zdjęcia: Kuba Kudeł
Źródło: www.facebook.com/12-Pułk-Ułanów-Podoskich-
