W klubie muzycznym PianoForte Studios w centrum Wietrznego Miasta odbył się koncert skrzypcowy Erica Mrugały. Młodemu muzykowi, skrzypkowi między innymi Boston Symphony Orchestra, akompaniowała Eunjin Lee, pianistka z University of Massachusetts Amherst.
Muzycy zagrali między innymi utwory chicagowskiego kompozytora Seana Brennana, Edwarda Elgara, Ludwiga van Beethovena, Amy Beach oraz Johannesa Brahmsa. Szczególną owację grupy słuchaczy wzbudziło wykonanie sonaty na fortepian i skrzypce no 5 op. 24. Ludwiga van Beethovena oraz sonaty no 2 op. 100 Brahmsa.
Eric Mrugała kształcił się w The Boston Conservatory w klasie Rictora Norena, a obecnie przygotowuje się do obrony dyplomu u Elizabeth Chang na University of Massachusetts. Ma w swoim dorobku występy solowe w Boston Symphony Hall, Sanders Theater, Kresge Auditorium, Bezanson Hall, Carnegie Hall, Chicago Symphony Hall, Royal Concertgebouw Hall, Smetana Hall i kilku innych miejscach koncertowych. Gra w sekcji smyczkowej bostońskiej orkiestry Cape Ann Symphony.
Koncertem w Chicago artyści rozpoczęli serię kameralnych występów w różnych ośrodkach muzycznych w kraju organizowanych dzięki wsparciu entuzjastów muzyki klasycznej. – Chicago jest dla nas domem. Chcieliśmy tutaj zagrać dla naszych rodzin, przyjaciół i znajomych. Lubię grać Beethovena i Brahmsa, a z polskich kompozytorów utwory Wieniawskiego, Pendereckiego i Lutosławskiego. W przyszłości chciałbym występować solo, grać z orkiestrą i koncertować po całym świecie – powiedział skrzypek przyznając, że do wybrania muzycznej drogi nakłoniła go mama Agnieszka, absolwentka szkoły muzycznej w Polsce, która od trzeciego roku życia syna starała się zaszczepić mu miłość do skrzypiec.
Matka młodego artysty stwierdziła, że jest bardzo dumna z dotychczasowych osiągnięć syna. – Kiedy przyniosłam skrzypce do domu Eric miał 3 lata. Początkowo nie za bardzo mu się podobało, że ma ćwiczyć. Często lekcje kończyły się tym, że wchodził pod krzesło, ale mama nie dawała za wygraną i lekcja za lekcją, powolutku oswoił się z tym instrumentem. Potem jedna szkoła, druga szkoła. Tak naprawdę, to nie myślałam, że tak daleko zajdzie, że będzie to jego zawód i sposób na życie – podkreśliła.
– To bardzo dobrze, że mamy tak utalentowanych młodych artystów z naszego miasta, którzy dzielą się z nami swoimi umiejętnościami – powiedział po występie prezes Związku Narodowego Polskiego Franciszek Spula. Po koncercie wykonawcy spotkali się z gośćmi na rozmowie przy kawie i owocach.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak
