0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPoloniaChicago A Capella i muzyczne dziedzictwo Polski

Chicago A Capella i muzyczne dziedzictwo Polski

-

Niedzielne popołudnie 17 lutego upłynęło nie tylko pod znakiem kolejnego ataku zimy, ale także – a może przede wszystkim – artystycznych doznań i dumy ze wspaniałości muzycznego dziedzictwa Polski w wykonaniu renomowanej, wspaniale brzmiącej grupy Chicago A Capella, która śpiewała po polsku, choć to dla niej obcy język. 

Dojrzała świetność i wokalny przepych tak najkrócej można nazwać koncert renomowanej grupy Chicago A Capella z 17 lutego w sali głównej Copernicus Center zatytułowany „Polish splendor”. Grupa to jedynie 10 osób na scenie, stojaki z nutami i mikrofony, lecz to co z głośników płynie, nie może zostać opisane bez dokładnego wsłuchania się w niuanse dźwiękowych barw, tonów i akustyki sali. Tym razem w sezonie, w którym grupa obchodzi swoje 25-lecie istnienia, zdecydowała się zaśpiewać po polsku podczas koncertu zatytułowanego „Polish Splendor”.

REKLAMA

Koncert przyniósł radość nie tylko z powodu uczestniczenia w muzycznej uczcie, ale także przypomnienia trudnej i skomplikowanej historii Polski, bowiem pieśni dokładnie wyselekcjonowane przez zespół do niedzielnej prezentacji, oprowadzały słuchaczy przez trudną i skomplikowaną historię kraju nad Wisłą.

Koncert rozpoczęto hymnem „Gaude Mater Polonia”, być może najbardziej rozpoznawalnym utworem w gregoriańskiej oprawie. W pierwszej godzinie zaprezentowano także pieśni Witolda Lutosławskiego „Pod Krakowem czarna rola”, „Nie będę łez ronić” czy „Jam kalinkę łamała” nie zabrakło standardu Wojciecha Kilara „Prayer to Theresa”. Kulminacyjnym momentem części pierwszej stało się wykonanie „Stabat Mater” – XII-wiecznego hymnu katolickiego o cierpieniu Matki Boskiej po ukrzyżowaniu Chrystusa. Na zakończenie uczestniczący w koncercie mieli okazję wysłuchać „Scherzca” Marka Jasińskiego i pięknej interpretacji pieśni „Warszawo, moja Warszawo”.

Część drugą po przerwie, otworzyła niepowtarzalna „Lacrimosa” do chopinowskiej etiudy opus 10 numer 6. Nie zabrakło drobnych utworów folkowych Lutosławskiego czy Juliusza Łaciuka, były więc „Gdzie to jedziesz Jasiu?” oraz „Trzy baby”. Bardzo rzadko słyszanym publicznie utworem jest ostatni list św. Maksymiliana Kolbe do matki, którego w aranżacji Pawła Łukaszewskiego wysłuchali goście niedzielnego popołudnia.

Pieśni wykonane zostały w języku polskim oraz po łacinie. Świetną wymowę trudnych słów polskich, zespół zawdzięcza ciężkiej pracy i pod nadzorem Kasi Doruli.

Koncert niewątpliwie należał do tych z kategorii „must” dla wszystkich, którzy kochają Ojczyznę, kraj przodków i rodziców, kraj którego językiem uczono ich modlitw, szacunku i miłości do drugiego człowieka.

Tekst i zdjęcia: Dariusz Lachowski

  • DSC_7653
  • DSC_7656
  • DSC_7663
  • DSC_7665
  • DSC_7695
  • DSC_7709
  • DSC_7762
  • DSC_7779
  • DSC_7780
  • DSC_7806

REKLAMA

2091299769 views

REKLAMA

2091300069 views

REKLAMA

2093096528 views

REKLAMA

2091300350 views

REKLAMA

2091300496 views

REKLAMA

2091300640 views