0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaAmerykaPublicysta "WP": Putin i Trump mogą zmienić świat

Publicysta „WP”: Putin i Trump mogą zmienić świat

-

Donald Trump fot.Michael Reynolds/EPA
Donald Trump fot.Michael Reynolds/EPA

Prezydent Rosji Władimir Putin i kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich w USA Donald Trump z ich „nihilistycznym podejściem”, działając razem, „mogą zmienić świat” – pisze publicysta „Washington Post” Jackson Diehl w poniedziałkowym wydaniu gazety.

„Ustalmy fakty: Trump nie jest agentem Putina i nie jest pewne, czy i w jakim stopniu Putin stara się doprowadzić do wyboru Trumpa na prezydenta. Prawdziwym problemem jest to, że Trump i Putin mają to samo nihilistyczne podejście do stosunków międzynarodowych” – czytamy w artykule Diehla.

REKLAMA

Według publicysty w polityce międzynarodowej rosyjski przywódca stosuje „bezwzględny, cyniczny i całkowicie niegodziwy oportunizm. (…) Udoskonalił taktykę stosowania kłamstw dla osiągnięcia geopolitycznych korzyści, prześladuje i morduje oponentów (…), wręcz najeżdża sąsiadów, jawnie i skrycie, interweniuje w wybory w innych państwach i szydzi z zasad rządzących handlem międzynarodowym i sportem”.

Diehl zauważa, że Putin ustanowił system „bezprawia i zakłamania”, który zaczęły naśladować inne reżimy, jak np. Chiny czy Turcja. Rosyjskiemu prezydentowi „udało się postawić znak równości między bezczelnymi kłamstwami a relacjonowaniem międzynarodowych wydarzeń – pisze Diehl. – Na przykład Moskwa uważa, że to amerykański wywiad, a nie Ukraińcy, odpowiedzialny jest za wygnanie człowieka Putina, byłego prezydenta (Ukrainy) Wiktora Janukowycza. (…) A (kandydatka Demokratów na urząd prezydenta USA) Hillary Clinton w jakiś sposób zleciła masowe protesty przeciw Putinowi w Moskwie pięć lat temu”.

„Możliwe, że Putin sam wierzy w te kłamstwa albo uważa, że nie ma żadnej różnicy między nimi a opiniami wyrażanymi przez polityków Zachodu – pisze publicysta „WP”. – Tak czy inaczej udało mu się stworzyć alternatywną rzeczywistość”. „Jest świat, który zna Zachód, i jest świat Putina” – czytamy w artykule Diehla.

„Tego także uczą się inne reżimy – zauważa publicysta. – Być może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, dzięki internetowi i telewizji satelitarnej, świat jest zalewany sponsorowanymi przez państwa teoriami spiskowymi, w większości antyamerykańskimi”. Diehl cytuje zarzuty wobec USA, jakoby miały tajny plan rozbioru Egiptu, sponsorowały zamach wojskowy w Turcji czy spiskowały, by przeprowadzić wojskową inwazję i obalić prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.

„W polityce USA zazwyczaj unikano podobnych patologii; do czasu Trumpa” – ostrzega Diehl, dodając, że choć Trump być może nie będzie stosował przemocy tak jak Putin, jego „kłamstwa, cynizm i niemoralne dążenia do działania w interesie wąskiej grupy jest czystą, amerykańską wersją putinizmu”.

„I to rodzi złowróżbne pytanie: jak wyglądałby świat, gdyby obaj byli u władzy?” – zastanawia się Diehl.

„Zacznijmy od sojuszy i relacji wielostronnych. Od ponad wieku najściślejsze relacje USA oparte były na wspólnych wartościach. Za prezydencji Trumpa USA – tak jak Rosja – nie będą miały sojuszników, tylko klientów” – czytamy w artykule publicysty waszyngtońskiej gazety.

„Trump, jak Putin, stworzy swoją własną globalną rzeczywistość” – zapowiada Diehl. Publicysta zauważa: „nieważne, że od 2009 roku więcej Meksykanów wróciło do swojego kraju, niż wyemigrowało do USA; w świecie Trumpa napływają przez granicę, zmuszając do wybudowania ogrodzenia”.

W artykule czytamy też, że „amerykańskie i rosyjskie kłamstwa mogą się pokrywać: Trump i Putin są zgodni, że na Ukrainie nie ma rosyjskich oddziałów, nawet jeśli wciąż zabijają oni Ukraińców”.

Kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich „może też poprzeć najważniejsze pragnienie Putina, by zasiąść z prezydentem USA jak z równy z równym i podzielić świat na strefy wpływów. Rezultat może być katastrofalny dla grupy krajów Eurazji i Bliskiego Wschodu. Trump może otrzymać od Putina propozycję, by oddał Ukrainę i Gruzję, a może i Egipt oraz Jordanię; i może na nią przystać, uznając, że nie odniesie tam żadnych korzyści” – uważa Diehl.

W „Washington Post” czytamy, że Trump „z pewnością nie docenia bezwzględności Putina i nie jest świadomy jego koncepcji, wedle której rosyjsko-amerykańskie relacje to gra, w której może być tylko jeden zwycięzca” – uważa Diehl. Dziennikarz ostrzega, że „po 15 latach u władzy Putin umiejętnie posługuje się sztuką oszustwa, zdrady, sabotażu i taktycznych napaści. Z kolei Trump jest dyletantem. Więc konsekwencją układu sił Trump-Putin będzie nie tylko triumf niemoralnej dyplomacji; będzie nią także wzrost rosyjskich wpływów kosztem Ameryki” – konkluduje publicysta dziennika. (PAP)

REKLAMA

2091271114 views

REKLAMA

2091271414 views

REKLAMA

2093067874 views

REKLAMA

2091271696 views

REKLAMA

2091271846 views

REKLAMA

2091271991 views