Pasażerowi linii Blue Jet udało się bez problemu przenieść przez punkt kontroli bezpieczeństwa na lotnisku JFK w Nowym Jorku trzy noże introligatorskie. Broń, taką samą jakiej użyli terroryści, którzy porwali samoloty 11 września 2001, była schowana w bagażu podręcznym mężczyzny.
- fot.Martin Rottler/ TSA ma za zadanie zapewnić, by na pokłady samolotów pasażerowie nie wnosili żadnego rodzaju broni, w tym noży
W sobotę około godziny 22.00 pracownik fabryki w Jersey City, 45-letni Eusebio D. Peraltalajara, pomimo kontroli, przemknął przed nosem strażników i wsiadł do samolotu lecącego do Republiki Dominikańskiej. Pracownicy bezpieczeństwa nie zauważyli noży na ekranie skanera rentgenowskiego.
Już na pokładzie samolotu, kiedy pasażer chował swoją torbę do luku bagażowego nad siedzeniami, członek załogi, Fausto Penaloda, zauważył jak wypadły z niej noże introligatorskie. Natychmiast zaalarmował kapitana i pierwszego oficera lotu. Pasażerowie lotu zostali od razu ewakuowani, a samolot został przeszukany pod kątem ładunków wybuchowych.
To oburzające zaniedbanie ze strony Biura Bezpieczeństwa Transportu (TSA) spotkało się z ostrą krytyką Wydziału Policji Portu Lotniczego. Jeden z pracowników wydziału przypomniał, że „TSA utworzono właśnie z powodu wydarzeń, w których noże introligatorskie grały główną rolę,” nawiązując do ataków terrorystycznych na World Trade Center i Pentagon. Członkowie organizacji terrorystycznej Al Kaida użyli wówczas tego typu broni, aby zastraszyć załogę. Pracownicy TSA, którzy przeoczyli noże przy kontroli bezpieczeństwa, zostaną poddani postępowaniu dyscyplinarnemu i będą musieli przejść dodatkowe szkolenia.
Peraltalajara tłumaczył się, że noży używał w pracy i zupełnie zapomniał o tym, że znajdują się w jego torbie. Nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Szczegółowa lista przedmiotów, których nie wolno przewozić w bagażu podręcznym znajduje się na stronie TSA.
PT
