REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaMotoryzacjaŻegnaj zapasówko! Witaj… zestawie naprawczy

Żegnaj zapasówko! Witaj… zestawie naprawczy

-

fot.123RF Stock Photos

Spieszysz się do pracy, pada deszcz, a dzieci muszą być podwiezione do szkoły. To wtedy właśnie słyszysz huk i widzisz pojawiające się na desce rozdzielczej światełko informujące o spadku ciśnienia powietrza w oponie. Zjeżdżasz na pobocze, wysiadasz i zauważasz, że jedna z opon to flak, a przyczyna – gwóźdź.

Lata temu prawie każdy samochód był wyposażony w pełnowymiarowe koło zapasowe. Wymagania dotyczące zużycia paliwa, wymiarów bagażnika i bezpieczeństwa związanego z wymianą opony na poboczu spowodowały konieczność zmiany podejścia do tego zagadnienia.

REKLAMA

Początkowo wymyślono małe, zastępcze opony, tzw. donuts, które można użyć tylko czasowo i z dużymi ograniczeniami, jeśli chodzi o prędkość samochodu.
Następnym pomysłem, stosowanym zwłaszcza w droższych samochodach, było zastosowanie opon odpornych na przebicie (ang. run-flat). Opony te mają wzmocnione ściany boczne, a po przebiciu pozwalają na dalszą jazdę ze znacznymi prędkościami. Zaletą tych opon jest oczywiście to, że nie trzeba się zatrzymać w nieodpowiednim czasie lub w niebezpiecznym miejscu, jakim z reguły jest pobocze autostrady. To bardzo wygodne rozwiązanie, ale niestety dosyć drogie. Od 2007 roku korzystanie z opon typu run-flat wzrosła o 225 procent. Liczba wydaje się wysoka, ale wciąż są one najrzadszą alternatywą dla zwykłych opon. Są na wyposażeniu tylko w 14 proc. pojazdów z 2017 roku, głównie sportowych. Chociaż ostatnio nawet Toyota Sienna oferuje model, który jest wyposażony w opony typu run-flat.

Najnowszym pomysłem producentów samochodów jest zestaw do naprawy opon, nazywany również napełniaczem. Zajmuje minimalną ilość miejsca w bagażniku składając się z kompresora z dołączonym wężem i zintegrowaną butelką zawierającą lepki uszczelniacz.

W przypadku przebicia opony, do trzpienia zaworu opony należy podłączyć wąż napełniający. Po włączeniu urządzenia wstrzykuje on uszczelniacz do opony. Następnie należy użyć kompresora do napompowania opony i gotowe. Nie trzeba nawet podnosić samochodu, aby zdjąć koło.

Zestawy naprawcze są dobrą alternatywą dla kierowców, którzy nie mają umiejętności lub ochoty, by zmieniać opony. Zestaw naprawczy ma jednak kilka ograniczeń. Może on być stosowany tylko wtedy, gdy przebity jest bieżnik opony, a dziura nie jest większa niż 4 mm, czyli wielkości gumki od ołówka. Jeśli przebicie jest na boku lub jest większe niż 4 mm, to niestety zestaw naprawczy nam nie pomoże.

Nasuwa się również pytanie, czy opony mogą być ponownie wykorzystane po naprawie takim zestawem. Większość producentów samochodów uznaje oponę wypełnioną uszczelniaczem za nadającą się do wyrzucenia, ponieważ trudno jest usunąć z niej materiał wypełniający. Wielu specjalistów twierdzi jednak, że oponę po awaryjnym napełnieniu da się oczyścić i naprawić. Ważne jest, aby zrobić to jak najszybciej, zanim dojdzie do reakcji chemicznej pomiędzy uszczelniaczem a materiałem opony oraz czujnikiem do monitorowania ciśnienia, który się znajduje w każdej oponie.

Trzeba też pamiętać, że po naprawie właściciel samochodu musi kupić nową butelkę uszczelniacza, ponieważ zestaw naprawczy posiada płyn wystarczający do zaledwie jednej aplikacji.

Obecnie około 30 proc. samochodów z rocznika 2017 posiada taki zestaw zamiast zapasowego koła lub opon odpornych na przebicie.
Warto więc, zanim kupimy nowy samochód, zainteresować się co jest w bagażniku. I co zrobić, kiedy najedziemy na gwóźdź.

Andrzej Babinicz

andrzej_babinicz
warszawiak z pochodzenia, wychowany w Bytomiu. Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej wydziału MEiL. Pracował w Centralnym Biurze Projektów Bistyp w Warszawie. W 1979 r. wyemigrował do Chicago. Pracował m.in. dla Franka Bella – niezależnego dealera Fiata i MG. Po wycofaniu się fiata z rynku amerykańskiego od 1981 roku pracował dla firmy Chrysler. Od 1987 r. prowadził pogadanki motoryzacyjne w różnych polonijnych programach radiowych. W 1991 r. wydał poradnik zatytułowany: „Samochód w Ameryce”. W latach 1997-2016 prowadził ze swoim wspólnikiem Robertem Rogalskim salon samochodowy w Chicago. Poza samochodami jego pasją są podróże po świecie, zwłaszcza do Afryki.
[email protected]
Tel: 773-796-7015,
autowusa.com
facebook.com/AutowUsa
twitter.com/autowusa

REKLAMA

2091192026 views

REKLAMA

2091192325 views

REKLAMA

2092988785 views

REKLAMA

2091192607 views

REKLAMA

2091192753 views

REKLAMA

2091192897 views