Jest godzina 2:30 rano 14 czerwca. Jestem zły, nie mogę zasnąć. Mam 73 lata i muszę iść rano do pracy. Męczy mnie artykuł w Dzienniku Związkowym „Ojczyzna to wielki obowiązek”.
Jak możecie pozwolić na takie pisanie: „My Polacy, mieszkańcy Chicago itd…. powołujemy Honorowy Komitet wspierający kandydaturę doktora Jarosława Kaczyńskiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.
Autorzy artykułu uzurpują sobie prawo do reprezentowania wszystkich Polaków. Kto ich do tego upoważnił?
Ja akurat mam inne zdanie na temat braci Kaczyńskich. Decyzja wysłania jednym samolotem prawie całego rządu do Katynia nie była zbyt mądra, nie wchodząc w detale innych poczynań podczas rządów tak jednego, jak i drugiego brata.
Z artykułu wynika, że tylko Jarosław Kaczyński jest patriotą, dba o dobro i przyszłość Polski. A czy inni kandydaci nie chcą dobra Polski?
Chcieć, to nie zawsze móc, jak mówi stare porzekadło. Trzeba mieć kwalifikacje. Szczególnie teraz, kiedy telewizja i prasa śledzą każdy ruch polityka.
Brak nazwiska pod artykułem – moim zdaniem – dyskwalifikuje go do druku, chyba że redakcja z jego treścią się całkowicie zgadza. Gdzie niezależność prasy? Jeżeli był to płatny artykuł, to redakcja powinna to podać.
Isidore P. Ryzak (Izydor Ryzak)
Winnetka, IL
PS. Przez 20 lat Polska nie była w stanie wybudować polskiego odcinka autostrady z Berlina do Moskwy, zaczętego przez Hitlera. Teraz czytam, że obwodnicę wokół Gdańska budują Szwedzi. Czy do budowy drogi potrzeba Einsteina? Oj, coś w tej Polsce nie jest tak.