Płyta „Xscape”, zawierająca garść niepublikowanych wcześniej nagrań Michaela Jacksona we wtorek trafiła na półki sklepowe. Nie jest to zwykła kompilacja utworów wyszperanych z archiwów – brzmienie każdego z nich zostało odświeżone wedle współczesnych standardów.

Za kształt ośmiu piosenek, jakie trafiły na krążek „Xscape”, odpowiadają tacy współcześni mistrzowie konsolety, jak Timbaland, Rodney Jerkins, Stargate, Jerome „JRoc” Harmon i John McClain. Panowie do archiwalnych ścieżek wokalnych Jacksona, zarejestrowanych na przestrzeni czterech dekad (1970-2000) dołożyli podkłady muzyczne, wpisujące się w estetykę XXI wieku. Jedynym utworem, który pozostawiono bez większej ingerencji jest tytułowe „Xscape”, pochodzące z sesji nagraniowych ostatniej płyty studyjnej w dorobku Michaela Jacksona – „Invincible”.
Aby słuchacze mieli pełen obraz ogromu pracy włożonej w uwspółcześnienie materiału muzycznego sprzed lat, wytwórnia Epic zdecydowała się na wydanie „Xscape” w formie dwupłytowej, poszerzonej o dodatkowy krążek z oryginalnymi wersjami nagrań. Atrakcją tej edycji jest także wirtualny duet „Jacko” z jego następcą na tronie króla muzyki pop – Justinem Timberlakiem w piosence „Love Never Felt So Good”.
„Xscape” jest już drugą pośmiertną płytą Jacksona. Poprzednie tego typu wydawnictwo zatytułowane „Michael” ukazało się w 2010 roku i spotkało się z chłodnym przyjęciem tak ze strony mediów, jak i odbiorców. Również rodzina gwiazdora wyraziła swój sprzeciw wobec publikacji piosenek, które w założeniu nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. (PAP Life)