Czas przygotowania 1,5 godz.
Koszt 15 dol., 4 porcje
Składniki
4 ładne porcje łososia ze skórą (około 1,5 funta)
2 średnie główki kopru włoskiego, bulwa i łodygi (ang. fennel)
2 funty (1kg) młodych ziemniaków
0,5 kubka liści mięty
1 kubek liści pietruszki
4 łyżki masła pokrojonego w większe kawałki
4 łyżki oliwy z oliwek
1 cytryna
sól i pieprz
Dzisiejszy przepis jest dla tych, którzy lubią ryby, ale nie mają czasu lub nie lubią na ich przyrządzanie poświęcać zbyt dużo czasu. Przepis jest naprawdę łatwy.
Kilka uwag na temat składników.
Łososia można kupić prawie w każdym sklepie. Przeważnie dostępnych jest kilka jego rodzajów. Dzikie łososie łowione w zimnych wodach Atlantyku mają ciemnoczerwony kolor i minimalną zawartość tłuszczu. Rodzaj, którego zdecydowanie unikam to łosoś sprowadzany z Chin. Najlepszy jest ten o jaśniejszej pomarańczowej barwie z tłuszczem, opisany jako „wild caught”. Świetnie nadaje się do dzisiejszego przepisu.
Zaczynamy od przygotowania kopru, zwanego też fenkułem. Odkrajmy łodygi i odkładamy na później. Bulwę kroimy na ćwiartki i wkładamy do dużego garnka. Dorzucamy ziemniaki i zalewamy wodą. Wstawiamy na palnik na 30 minut. Przed upłynięciem tego czasu, rozgrzewamy piekarnik do 450 stopni Fahrenheita (232 Celsjusza).
Odlewamy wodę i wszystko wsypujemy do brytfanki, całość polewamy olejem, solimy i pieprzymy. Dobrze jest kilka razy przerzucić, by olej dotarł do wszystkich składników. Wkładamy do piekarnika na 30 minut. Następnie obskubujemy łodygi fenkułu z drobnych liści, szatkujemy i odkładamy. Liście mięty szatkujemy wraz z połową pietruszki i łączymy. Łososia dobrze solimy i pieprzymy, a następnie nacinamy od strony skóry, robiąc kilka kieszonek, które wypychamy miętą i pietruszką. Kiedy ziemniaki i fenkuł się upieką, dodajemy do nich kawałki masła, wsypujemy resztę poszatkowanej pietruszki, a łososia kładziemy skórą do góry i dorzucamy ćwiartki cytryny. Wkładamy z powrotem do piekarnika na 20 minut. Gotową potrawę na talerzach skrapiamy cytryną i posypujemy liśćmi kopru włoskiego. Smacznego!
Piotr Serocki
