Konsolidacja gigantów amerykańskiej telefonii bezprzewodowej stanęła pod znakiem zapytania. Departament Sprawiedliwości wnioskuje o zablokowanie umowy przejęcia sieci T-Mobile USA przez spółkę AT&T. Transakcja miała opiewać na kwotę 39 mld dolarów.
Wstępne porozumienie o utworzeniu największej sieci bezprzewodowej w USA, poprzez wykupienie T-Mobile USA od Deutsche Telekom przez firmę AT&T, zawarto w marcu. Nabycie T-Mobile oznaczałoby dla AT&T posiadanie 43 proc. rynku telefonii komórkowej.
Jednak amerykański Departament Sprawiedliwości oświadczył, że fuzja doprowadzi do wzrostu cen, ograniczy wybór konsumentów i wpłynie na spadek jakości produktów i usług, gdyż obejmie dwóch z czterech operatorów obsługujących 90 proc. rynku usług telefonicznych.
AT&T zapowiedziała apelację podkreślając, że to na rządzie spoczywa obowiązek wykazania rzekomych negatywnych skutków dla konkurencji.
Oprócz Resortu Sprawiedliwości umowę musi zatwierdzić także Federalna Komisja Łączności (FCC).
Czytaj też: Co klienci zyskają na przejęciu T-Mobile przez AT&T?
Jeśli do zawarcia umowy nie dojdzie AT&T będzie musiało wypłacić T-Mobile kilka miliardów odszkodowania. Ponadto analitycy dodają, że opóźnianie transakcji negatywnie wpłynie na rynek, m.in. wstrzyma inwestycje AT&T, akurat wtedy gdy spółka przygotowuje się do uruchomienia sieci czwartej generacji (4G), by nadgonić konkurencję – m. in. firmy Verizon i Sprint.
AT&T w ramach fuzji miało stworzyć 96 tysięcy nowych miejsc pracy i zainwestować 8 mld. w infrastrukturę, zaopatrywując 97 proc. Amerykanów w szybsze sieci: LTE czy 4G.
Zobacz materiał wideo:
Zobacz też: Miliardowa transakcja. Firma AT&T kupiła T-Mobile
as