To ja. Na samo-kwarantannie. Już byłem w tym miejscu – ze swoimi problemami zdrowotnymi w ubiegłym roku: trzy miesiące gorączki plamistej Gór Skalistych, norowirus, wirus Epsteina Barra, „niebezpieczne” zakrzepy w spuchniętych nogach, a ostatnio infekcja paciorkowca. Jeśli czytacie na bieżąco moje felietony w “Dzienniku Związkowym”, pewnie zauważyliście moje okresowe aktualizacje o stanie zdrowia i pewnie…