Rok 2020 zaczął się tak niewinnie. Pamiętam, jak witałam go w sali pod kościołem na rodzinnym balu bezalkoholowym, na który wybrałam się z dużą dozą sceptycyzmu. Jednak perspektywa spędzenia nocy z rodziną, z dziećmi które tak mało widzę, wydawała się dość kusząca, a zabawa okazała się lepsza niż przewidywałam. I choć od lat nie robię…