Otrzymałem ostatnio list od czytelnika, który często czyta moje felietony w „Dzienniku Związkowym”. Był rozczarowany niektórymi z moich ostatnich felietonów, a zwłaszcza tym, który bronił „Maus” Arta Spiegelmana, książki o Holokauście. Czytelnik uważa, że mój artykuł to strata czasu i po prostu otworzył wiele niezagojonych ran. Zamiast tego zasugerował, że powinienem pisać artykuły o szkołach…