REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaDziennik SportowyGroclin - Legia 1:1, 4:1 w karnych

Groclin – Legia 1:1, 4:1 w karnych

-

Zagłębie Lubin i Groclin Grodzisk Wlkp. zagrają w finale piłkarskiego Pucharu Polski. W meczach półfinałowych Zagłębie niespodziewanie wyeliminowało Wisłę Kraków, a Groclin po rzutach karnych pokonał Legię Warszawa.


W pierwszym meczu Zagłębia z Wisłą mistrzowie Polski wygrali na własnym stadionie 1:0. W rewanżu lubinianie okazali się lipsi.


 Dopiero rzuty karne wyłoniły rywala Zagłębia w finale. Po 90 minutach zaciętego rewanżowego meczu półfinałowego, w którym raz przewagę miał Groclin, raz Legia był remis 1:1, wynik identyczny jak w pierwszym spotkaniu. W dogrywce bramki nie padły i sędzia zarządził rzuty karne. „Jedenastki” lepiej wykonywali gospodarze, którzy zwyciężyli 4:1.


 Groclin – Legia 1:1, 4:1 w karnych


Rewanżowy mecz 1/2 finału piłkarskiego Pucharu Polski: Groclin Grodzisk Wlkp. – Legia Warszawa 1:1 (1:1, 1:1), 4:1 w rzutach karnych. Pierwsze spotkanie 1:1. Do finału awansował Groclin.


Groclin Grodzisk Wlkp. – Legia Warszawa 1:1 (1:1) po dogrywce Bramki: dla Groclinu – Mico Vranjes (17); dla Legii – Tomasz Sokołowski I (34). żółte kartki: Mico Vranjes, Sebastian Przyrowski (Groclin), Tomasz Sokołowski I, Dickson Choto (Legia). Sędziował: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów: ok. 4 tys.


Groclin: Przyrowski – Vranjes, Mynar, Kumbev, łukaszewski (10- Clinisek), Goliński (103-Kaczmarczyk), Sninsky, Porazik (73- Nowacki), Piechniak, Sikora, ślusarski.


Legia: Boruc – Kiełbowicz, Choto, Szala (76-Rzeźniczak), Sokołowski II, Surma, Vukovic, Magiera, Sokołowski I (104- Smoliński), Włodarczyk (81-Kaczorowski), Saganowski.


Dopiero rzuty karne wyłoniły rywala Zagłębia Lubin w finale PP. Po 90 minutach zaciętego rewanżowego meczu półfinałowego, w którym raz przewagę miał Groclin, raz Legia był remis 1:1, wynik identyczny jak w pierwszym spotkaniu. W dogrywce bramki nie padły i sędzia zarządził rzuty karne. „Jedenastki” lepiej wykonywali gospodarze, którzy zwyciężyli 4:1.


Pierwszy kwadrans meczu należał do Legii. W ósmej minucie groźnie z dystansu uderzał Tomasz Sokołowski II, ale dobrze bronił Sebastian Przyrowski. Chwilę później dobrej okazji nie wykorzystał Marek Saganowski, który przestrzelił z kilku metrów.


W 16. minucie po nieporozumieniu Artura Boruca z Dicksonem Choto w polu karnym gości szansę na zdobycie bramki miał Bartosz ślusarski, ale napastnik Groclinu uderzył za lekko i bramkarz Legii wybił piłkę na rzut rożny.


W kolejnej akcji gospodarzy Pance Kumbev znakomicie zagrał do Mico Vranjesa i ten z bliska pokonał Boruca. Po chwili powinno być 2:0, ale najpierw ślusarski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii, a po dobitce Andreja Porazika piłka przeleciała nad poprzeczką.


Odpowiedzią Legii były dwie znakomite akcje, w których główne role odegrał Tomasz Sokołowski I. W 34. minucie po podaniu Piotra Włodarczyka pomocnik gości wyrównał na 1:1. Trzy minuty później po jego uderzeniu piłka minimalnie minęła słupek bramki Groclinu.


W drugiej połowie pierwszą dogodną okazję bramkową miał Saganowski, ale jego strzał obronił Przyrowski. W 75. minucie znowu Saganowski sprawdził bramkarza Groclinu i ponownie górą był zawodnik gospodarzy. W odpowiedzi błyskawiczny kontratak wyprowadzili zawodnicy z Grodziska – ślusarski przelobował Boruca, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.


W końcówce regulaminowego czasu gry dwukrotnie Groclin przed stratą goli ratował Przyrowski, raz po strzale Sokołowskiego I, a drugi raz po uderzeniu Jakuba Rzeźniczaka. Także na początku dogrywki młody bramkarz Groclinu miał dwie świetne interwencje. Tym razem groźnie strzelali Saganowski i Sokołowski I.


Najbliżej zdobycia zwycięskiej bramki legioniści byli w 18. minucie dogrywki, kiedy piłka po strzale Tomasza Kiełbowicza trafiła w słupek. Po 120 minutach nadal było 1:1 i sędzia zarządził rzuty karne.


Rafał Kaczmarczyk, Radek Mynarz, Bartosz ślusarski i Pance Kumbev pewnie pokonali Boruca. Za to piłkarze Legii strzelali fatalnie – piłkę po uderzeniu Saganowskiego wybił Przyrowski, Jacek Magiera trafił w słupek, a Kiełbowicz co prawda zdobył gola, ale bramkarzowi Groclinu do obrony zabrakło bardzo niewiele.

REKLAMA

2094040702 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2094040986 views

REKLAMA

2095837435 views

REKLAMA

2094041236 views

REKLAMA

2094041374 views

REKLAMA

2094041515 views