W miarę jak więcej pracowników chicagowskiej policji zgłasza miastu, czy jest zaszczepionych przeciw covid czy nie, wskaźnik szczepień w policji spada – wynika z danych opublikowanych w poniedziałek przez władze Chicago.
Więcej pracowników policji zdecydowało się na ujawnienie swojego statusu szczepień – mimo nawoływań związku zawodowego chicagowskiej policji (Fraternal Order of Police, FOP), aby tego nie robić. Szef policji David Brown poinformował w poniedziałek, że 77,9 proc. pracowników wywiązało się z wymogu poinformowania miasta o tym, czy są zaszczepieni. To o 4 proc. więcej niż w zeszłym tygodniu.
W dalszym ciągu Departament Chicagowskiej Policji pozostaje jedyną miejską agencją, która nie spełniła wymogu w co najmniej 80 proc.
Brown powiedział w poniedziałek, że 35 policjantów jest pozbawionych płacy za niesprostanie wymogowi poinformowania władz o statusie szczepień. Brown interpretuje to jako sukces, ponieważ w październiku w pewnym momencie na liście łamiących przepis i pozbawionych płacy było 50 funkcjonariuszy.
W miarę jak pracownicy policji ujawniają swój status szczepień, wskaźnik szczepień w departamencie spada. W poniedziałek wynosił 77,6 proc., podczas gdy 18 października był na poziomie 83,8 proc.
Według szefa policji, Chicago Police Department w dalszym ciągu pracuje nad tym, aby przekonać policjantów do przyjęcia szczepionki.
Swój status szczepień zgłosiło do tej pory 89 proc. wszystkich pracowników miejskich, z czego 81 proc. poinformowała, że jest zaszczepiona.
Chicagowska policja zatrudnia najwięcej, bo 12 835 pracowników miejskich.
Oprócz policji najniższy wskaźnik zgodności z miejskimi przepisami zanotowano w Radzie Miasta (status szczepień zgłosiło 85,6 proc.). W straży pożarnej wskaźnik podskoczył do 92,6 proc.
1 listopada sędzia powiatu Cook tymczasowo wstrzymał miejski obowiązek zaszczepienia się do końca roku dla członków FOP.
(jm)
