Wśród kilkudziesięciu aresztowanych osób, które w środę 6 stycznia wtargnęły na Kapitol i przerwały posiedzenie obu izb zatwierdzających głosy elektorskie, znaleźli się dwaj mężczyźni z Illinois: Brad Rukstales z Inverness i David Fitzgerald z Roselle. W wiecu przed Kapitolem udział brała też Libby Andrews, agentka nieruchomości. Rukstales i Andrews stracili pracę w konsekwencji środowych wydarzeń.
Rukstales – wg policji z Kapitolu – został oskarżony o nieuprawnione wejście do budynku. Mężczyzna był dyrektorem generalnym firmy technologicznej Cogensia z Schaumburga, posiada tytuł MBA z University of Michigan i jest ekspertem w dziedzinie strategii marketingowych. Jego biogram został jednak usunięty ze strony pracodawcy, a rzecznik firmy odżegnał się od postępowania mężczyzny i jego wypowiedzi. „Brad działał jako osoba prywatna, nie jako szef wykonawczy firmy Cogensia” – powiedział na antenie radia. „Do sprawy podchodzimy bardzo poważnie” – dodał.
Sam Rukstales wydał oświadczenie, w którym przeprosił za swój udział w szturmie na budynek Kapitolu. „W momencie ekstremalnie marnej oceny sytuacji (…) podążyłem za setkami innych przez otwarte drzwi do budynku Kapitolu, żeby zobaczyć, co się dzieje w środku. Moja decyzja była zła, wyrażam głęboki żal, że tak się stało” – oświadczył mężczyzna, dodając, że potępia „przemoc i destrukcję”, jakie miały miejsce w Waszyngtonie. „ (…) głęboko żałuję, że moje działania przyniosły wstyd mojej rodzinie, kolegom, przyjaciołom i rodakom. To była najgorsza osobista decyzja w moim życiu; nie mam żadnego usprawiedliwienia dla moich działań i chciałbym móc je cofnąć” – dodał.
David Fitzgerald, tatuażysta z Roselle, został aresztowany pod zarzutami nieuprawnionego wejścia oraz pogwałcenia godziny policyjnej. Fitzgerald w środę wielokrotnie na swoim Facebooku zamieszczał posty na temat protestu.
Rukstales i Fitzgerald nie są jedynymi osobami, które poniosą konsekwencje swojego udziału w spotkaniu zwolenników Donalda Trumpa. Firma @properties zajmująca się obrotem nieruchomości poinformowała w czwartek o zwolnieniu agentki Libby Andrews, która chwaliła się udziałem w szturmie w mediach społecznościowych.
FBI w piątek kontynuowała dochodzenie w sprawie szturmu. Agencja poprosiła w mediach społecznościowych, m.in. na Twitterze, o wskazówki, informacje i filmy, które mogłyby pomóc w identyfikacji osób biorących udział w zajściu. Post został skomentowany przez 50 tys. użytkowników, często zamieszczających w komentarzach dane, filmy ze szturmu i z oświadczeniami osób, które brały w nich udział.
(kk)
