Tragicznie zakończył się skok do rzeki Chicago naprzeciwko Trump Tower dla Timothy’ego J. Ermona. Nurkowie policyjni wydobyli ciało 24-latka w nad ranem w minioną sobotę. Ciągle nie są znane przyczyny śmierci śmiałka.
Około 2 nad ranem 24 czerwca 24-letni Timothy J.Ermon skoczył do rzeki Chicago naprzeciwko Trump Tower. Co nim kierowało – nie wiadomo. Policja otrzymała zgłoszenie, że na wysokości 400 North Wabash Avenue widać kogoś w wodach rzeki. Nurkowie policyjni wyciągnęli z Chicago River mężczyznę, który został przetransportowany do Northwestern Memorial Hospital, gdzie stwierdzono zgon.
Nieznane są na razie przyczyny śmierci. Trwa w tej sprawie dochodzenie, oczekiwane są także wyniki sekcji.
(tz)
fot.Tannen Maury/EPA