Gmachy szkół publicznych w Chicago zostały w poniedziałek 1 marca otwarte po prawie rocznej przerwie w nauce stacjonarnej. Zamknięte pozostają licea działające w ramach chicagowskiego kuratorium (Chicago Public Schools, CPS). Wszyscy uczniowie szkół średnich nadal uczą się zdalnie.
Po długiej batalii CPS ze związkami zawodowymi nauczycieli, CTU i kilku opóźnieniach, w poniedziałek powróciło do nauki stacjonarnej około 37 tys. uczniów z klas od Pre-K do piątej. Burmistrz Lori Lightfoot i szefowa CPS Janice Jackson witały dzieci powracające do szkoły w Hawthorne Scholastic Academy w dzielnicy Lake View. Burmistrz Lightfoot relacjonowała, że widziała małe dzieci „skaczące z podekscytowania” i ucieszone możliwością spotkania kolegów. „To jest dokładnie to, o co walczyliśmy” – mówiła burmistrz, nawiązując do gorzkiej walki z Chicago Teachers Union.
Lightfoot podziękowała nauczycielom i pracownikom szkół i podkreśliła, że jej administracja słucha ich, nawet jeśli czasem mają inne wrażenie. „Kiedy rok temu zamykano szkoły, nikt z nas nie myślał, że będzie to rok. Myśleliśmy i mieliśmy nadzieję, że to będą tygodnie, potem myśleliśmy, że to będą miesiące, potem myśleliśmy, że na pewno do początku tego roku szkolnego będziemy z powrotem” – powiedziała Lightfoot. „Ale los miał inny plan”.
CPS wydało 100 milionów dolarów na przygotowanie szkół do nauki stacjonarnej. Możliwość szczepień CPS zaoferowało około 18 tysiącom pracowników szkół.
Mimo powrotu do szkół dużej części uczniów szkół podstawowych, nadal nie ma daty powrotu licealistów do gmachów CPS. Uczniowie szkół średnich nadal będą uczyć się zdalnie. CPS wyraża nadzieję na powrót do zajęć stacjonarnych przed końcem roku szkolnego.
W poniedziałek 1 marca oczekiwano, że do szkół powróci 37 tys. uczniów od zerówki do piątej klasy.
(kk)
