Biuro szeryfa powiatu Cook nie ma już więcej opasek monitorujących, co sprawi, że wielu aresztowanych będzie musiało pozostać w więzieniach, a to z kolei może odwrócić proces ich wyludnienia i uniemożliwi dystansowanie społeczne.
Brak urządzeń monitorujących zwiększy liczbę osadzonych w więzieniu i może doprowadzić do wzrostu przypadków COVID-19 – martwią się rzecznicy praw więźniów.
Biuro szeryfa przyznało, że opaski skończyły się w czwartek wieczorem, a firmy w nie zaopatrujące mają problemy z podażą w związku z kryzysem koronawirusa.
Brak opasek spowoduje, że wielu oskarżonych nie będzie mogło wyjść za kaucją, co odwróci wcześniejsze wysiłki dystansowania społecznego więźniów w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się COVID-19 – powiedziała rzeczniczka z biura szeryfa.
W liście wystosowanym m.in. do szefowej powiatu Cook Toni Preckwinke i prokurator stanowej Kim Foxx szeryf powiatu Cook Tom Dart skarży się, że liczba aresztantów wymagającej elektronicznego monitoringu zwiększa się od lat, a kryzys związany z koronawirusem dodatkowo utrudnił ten proces.
Użycie elektronicznych opasek monitorujących drastycznie wzrosło po tym, jak powiat podjął działania w celu redukcji populacji więziennej w związku z zagrożeniem zakażenia COVID-19.
Od czasu wprowadzenia w marcu przez gubernatora J.B Pritzkera nakazu pozostania w domach liczba osób monitorowanych za pomocą tych urządzeń zwiększyła się o ponad 700.
(jm)