Już w czerwcu FBI kontaktowało się z przedstawicielami stanowego Komitetu Partii Republikańskiej ws. kont e-mailowych, sugerując zmianę haseł dostępowych. Agenci jednak nie poinformowali lokalnych polityków że monitoring ich poczty elektronicznej jest częścią większego dochodzenia związanego z cyberatakiem rosyjskich hakerów.
Jak powiedział dyrektor wykonawczy stanowego komitetu Partii Republikańskiej Nick Klitzing politycy odkryli 18 e-mailów z ich wewnętrznej skrzynki elektronicznej na stronie DCLeaks.com, najprawdopodobniej stworzonej przez środowiska powiązane z rosyjskim wywiadem. Ogólnie na tej stronie pojawiało się ponad 200 różnych e-mailów z wewnętrznej poczty republikanów dotyczących informacji o szkoleniach, spotkaniach i przyjęciach, ale także dyskusji, czy kongresman z Illinois Peter Roskam powinien ubiegać się o stanowisko spikera Izby Reprezentantów.
Kilka miesięcy temu w naszym stanie doszło do włamania do kartotek wyborczych; hakerzy skradli wówczas dane około 200 tys. wyborców. Jak zapewniał jednak w rozmowie z nami Jim Allen, rzecznik Chicagowskiej Rady Wyborczej, systemy wyborcze są dobrze zabezpieczone i w czasie wyborów nie może dojść do włamania.
W piątek wieczorem dziennik „Washington Post” poinformował o tajnej analizie CIA, według której celem rosyjskiej interwencji było zwycięstwo Trumpa w wyborach 8 listopada, a nie tylko podważenie zaufania do amerykańskiego systemu wyborczego. Mowa jest tam o osobach „dobrze znanych środowisku wywiadowczemu”, które brały udział w operacji „zwiększenia szans wyborczych Trumpa i zaszkodzenia Clinton”.
(tz, PAP)