Po brutalnych mrozach w Illinois, które zaczęły się jeszcze w minionym roku, aż trudno uwierzyć, że 2017 r. należał do sześciu najcieplejszych lat w historii naszego stanu. Według the Prairie State Research Institute średnia temperatura wynosiła 54,3 st. F (12,3 st. C) i była o dwa stopnie wyższa niż średnia wyliczana od 1895 r., czyli od roku, kiedy rozpoczęto robienie pomiarów.
Rekord należy do roku 2012, uznanego za najcieplejszy w Illinois, z temperaturą 55,8 st. F (13,2 st. C), czyli 3,5 powyżej średniej. Przed pięcioma laty Illinois doświadczyło także dotkliwej suszy.
Minionych 12 miesięcy oszczędziło nasz stan, jeśli chodzi o ekstremalne zjawiska pogodowe, które były udziałem stanów zarówno wschodnich, jak i zachodnich, i południowych, jednak nie obyło się bez „naj”.
Jak twierdzą meteorolodzy, luty był najcieplejszy od 1895 r. ze średnią temperaturą 41 st. F (5 st. C) – 10 powyżej charakterystycznych dla tego miesiąca pomiarów. Za to sierpień był nietypowy, jeśli chodzi o wysokość słupka rtęci, który nie przekraczał 70,5 st. F (21,3 st. C). Lata doświadczyliśmy dopiero we wrześniu, kiedy przez siedem kolejnych dni utrzymywały się upały powyżej 90 st. F (32 st. C).
Starzy Indianie przypominają, że nieodpowiednia pogoda nie istnieje, natomiast padamy najczęściej ofiarami niewłaściwego do niej ubrania.
(tz)