Republikański gubernator Bruce Rauner podjął na nowo antyzwiązkową retorykę, gdy we wtorkowym przemówieniu winą za stworzenie klimatu niesprzyjającego biznesowi w Illinois obarczył demokratów i popierające ich w wyborach związki zawodowe.
Krytyka związków zawodowych zrzeszających pracowników rządowych stanowiła dużą część kampanii Raunera podczas ubiegłorocznych prawyborów, jednak znacznie złagodniała w kampanii do wyborów powszechnych.
Tymczasem sprzeciw wobec związków zawodowych zaprezentowany w przemówieniu na uczelni w Decatur może stanowić zapowiedź głębszej analizy sytuacji pracowników i przyznawanych im świadczeń, którą Rauner przedstawi podczas zapowiedzianego na przyszły tydzień orędzia o stanie Illinois.
Republikanin podkreślił swe zdecydowanie dotyczące obniżenia ubezpieczeń wypadkowych pracowników rządowych, ubezpieczeń na wypadek bezrobocia i i obniżenia „fali procesów sądowych”, ponieważ wszystkie związane z tym koszty „zamrażają rozwój firm”, które uciekają do stanów o „bardziej sprzyjającym klimacie biznesowym”.
Rauner, debiutujący na stanowisku gubernatora, nie potrafił jednak wskazać konkretnych rozwiązań problemu, choć stanowi ustawodawcy wyrażają nadzieję, że wkrótce przedstawi on swe propozycje. W przemówieniu Rauner stwierdził jedynie, iż „powinniśmy brać przykład z tych stanów, które mają silną gospodarkę i szeroką bazę podatkową”.
Przypomniał, że stany, których gospodarka się rozwija, nie zmuszają pracowników do wstępowania do związków zawodowych. − To ludzie powinni sami decydować, czy chcą wstąpić czy nie − mówił gubernator. (ak)
Na zdjęciu: Bruce Rauner fot.Dariusz Lachowski