Pracownicy restauracji McDonald’s demonstrowali 22 maja przed siedzibą główną korporacji w Chicago. Manifestowali solidarność z kobietami, które zarzucają napastowanie seksualne przez zwierzchników i dyskryminację płciową.
Dziesięć pracownic z dziewięciu miast, również w Chicago, wniosło oficjalną skargę do władz federalnych zarzucając napastowanie seskualne przez zwierzchników i dyskryminowanie ze względu na płeć oraz złe traktowanie w miejscu zatrudnienia.
Poszkodowane w pisemnym zażaleniu wniesionym do federalnej komisji ds. pracowniczych, U.S. Equal Employment Opportunity Commission (EEOC) uskarżają się, że były obmacywane, namawiane na seks oraz że zwierzchnicy obnażali się przed nimi i robili nieprzyzwoite, poniżające komentarze.
Rzecznik firmy McDonald’s Terri Hickey oświadczyła, że w miejscu pracy “nie ma miejsca na prześladowanie seksualne i dyskryminację w jakiejkolwiek formie”.
Pracownice zarzuciły, że gdy wniosły skargi do zarządu firmy, to ten albo je zignorował albo wyśmiał, a w niektórych przypadkach wszczęto nawet kroki odwetowe wobec poszkodowanych.
W procedurze wniesienia oficjalnej skargi do EEOC pracownice wspierane były przez prawników opłacanych przez TIMES UP Legal Defense Fund. Fundacja została uruchomiona w styczniu przez National Women’s Law Center – organizację pomagającą kobietom, których nie stać na obronę prawną w sprawach dotyczących napastowania seksualnego w miejscu zatrudnienia.
(ao)
fot.Jerome Favre/EPA/REX/Shutterstock