Ostatni weekend był najbardziej krwawym weekendem w tym roku w naszym mieście. Osiem osób zostało zastrzelonych, a około 50 postrzelonych, w tym trzy przez policję.
Większość strzelanin miała miejsce na południu i zachodzie miasta.
Policja twierdzi, że wskaźniki przestępstw, w tym zabójstw, spadły w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Jednak mieszkańcy Chicago wyrażają obawy o swoje bezpieczeństwo, a dane liczbowe przypisują wyjątkowo zimnej wiośnie.
W Chicago w miarę, jak robi się coraz cieplej, rosną wskaźniki przestępczości, w tym strzelanin i zabójstw.
(ao)