Zero tolerancji dla szarżujących kierowców
Od sierpnia rozpoczyna się pierwsza faza instalacji ponad 300 kamer, które będą monitorować tereny wokół chicagowskich szkół i wyłapywać kierowców nie przestrzegających ograniczeń prędkości.
Pięcioletni kontrakt wyceniono na 67 mln dolarów. Inicjatywa promowana przez burmistrza, jako podniesienie bezpieczeństwa uczniów, będzie także dochodowa dla miasta. Rahm Emanuel początkowo spodziewał się, że wystawione mandaty przyniosą miastu jeszcze w tym roku 30 mln dol., ale ostatecznie o połowę zredukował swoje oczekiwania.
Jest to związane zarówno z opóźnieniami technicznymi, jak i skandalem łapówkarskim ujawnionym przez Chicago Tribune. Gazeta napisała, że Redflex Traffic Systems Inc., kompania, która miała otrzymać kontrakt miejski na instalację kamer wokół szkół i parków, była zamieszana w pozyskanie podobnego zlecenia na kamery na skrzyżowaniach. W aferze uczestniczył były menedżer ratusza, a suma łapówek sięgała 2 mln dolarów.
Ostatecznie, z uwzględnieniem opóźnień, do końca roku kamery pojawią się wokół 50 szkół. Ich instalatorem będzie firma ATS.
(mb)
