Badania rządowe sugerują, że mniej rodzin korzysta z bezpłatnej pomocy medycznej. W Chicago sytuacja wygląda jednak inaczej niż w innych częściach kraju. Ogólnie liczba chicagowian korzystających z darmowego leczenia wzrosła o 2,5 procenta. W 2012 roku Rush University Medical Center zapewniło opiekę wartości 175 mln dol. pacjentom nieubezpieczonym i nie posiadającym środków na opłacenie leczenia.
W skali krajowej w ciągu pierwszych 6 miesięcy 2012 roku liczba osób, które otoczono bezpłatną opieką spadła z 21,7 proc. do 20,3 proc. (co przekłada się na 3,6 mln ludzi).
Na początku ubiegłego roku mniej więcej jeden na pięciu mieszkańców Stanów Zjednoczonych nie miał pieniędzy na pokrycie rachunków medycznych. Wiele do powiedzenia na ten temat ma Kevin Harper z Rush University Medical Center, gdzie w ostatnim roku fiskalnym liczba wniosków o anulowanie należności za leczenie wzrosła o 4 procent.
„Nie ma znaczenia, czy pacjent ma ubezpieczenie, czy nie. Coraz więcej ludzi nie jest w stanie zapłacić za pobyt w szpitalu” – mówi Harper.
Daniel Yunker, wiceprezes Metropolitan Chicago Healthcare Council (MCHC) twierdzi, że w 2010 roku lokalne szpitale udzieliły bezpłatnej pomocy na ogólną kwotę miliarda dolarów. Według Yunkera sytuacja ta ma ścisły związek z recesją. Yunker jest jednak przekonany, że w przyszłym roku wraz z wejściem w życie reformy medycznej Affordable Care Act w tej dziedzinie nastąpi znaczna poprawa.
(eg)
