Z dniem 1 grudnia wygasł podatek od słodkich napojów unieważniony w październiku przez Radę Powiatu Cook. Handel detaliczny dostał dyrektywy, by nie pobierać tego podatku, ale niektóre sklepy wciąż go ściągają. Jeśli komuś z państwa zdarzyło się zapłacić podatek, powinien złożyć reklamację u kierownika sklepu. Ale prawdziwie spektakularną konsekwencją likwidacji podatku jest pozew sądowy wniesiony przez… szefa sądu.
Przypomnijmy, że wynoszący centa za uncję płynu podatek został anulowany po protestach konsumentów, producentów i sprzedawców.
Podatek – obejmujący wszystkie napoje tylko za wyjątkiem wody, mleka, alkoholu i niesłodzonych soków – miał przynieść kasie powiatu Cook dochody rzędu 200 mln dol. rocznie.
Po anulowaniu podatku przez Radę Powiatu Cook jej przewodnicząca Toni Preckwinkle zlikwidowała ok. 200 etatów, by wyrównać deficyty budżetowe.
Wśród zwolnionych jest personel sądu okręgowego powiatu Cook, dlatego szef tego sądu, sędzia Timothy Evans wniósł sprawę przeciwko szefowej powiatu. W swym pozwie sędzia Evans domaga się przywrócenia do obowiązków swych 156 pracowników, bez których według niego sądy w powiecie Cook nie będą działały prawidłowo i narażone zostaną na poważne zakłócenia w funkcjonowaniu. Uważa też, że Preckwinkle przekroczyła swe uprawnienia redukując etaty w sądownictwie.
Pozew szefa sądownictwa powiatu Cook rozpatrzy sąd powiatu Lake.
(ao)