Kolejna tragedia rozegrała się na wodach jeziora Michigan, z których we wtorek wieczorem wyłowiono ciało zaginionej dzień wcześniej mieszkanki Merrillville w Indianie.
Poszukiwania 24-letniej Tiary Hardy trwały od poniedziałku 23 lipca, kiedy około 7.30 pm kobieta zniknęła z oczu przyjaciołom, z którymi pływała przy plaży Marquette Park w Gary w stanie Indiana.
Ciało dziewczyny zlokalizowano we wtorek około 5.30 pm około 140 m od brzegu i 400 m na zachód od plaży. Koroner powiatu Lake w Indianie potwierdził, że była to Tiara Hardy.
Według Departamentu Zasobów Naturalnych Indiany (Department of Natural Resources) dziewczynę porwały wzburzone fale, podczas gdy dwójce towarzyszących jej osób udało się dopłynąć do brzegu.
Poszukiwania wstrzymano w poniedziałek po kilku godzinach w związku z niebezpiecznymi warunkami panującymi w nocy na jeziorze.
To pierwsze utonięcie w Gary w tym roku. Gdy doszło do wypadku, na jeziorze obowiązywało ostrzeżenie o niebezpiecznych warunkach dla plażowiczów wydane przez Krajowe Centrum Meteorologiczne.
(jm)
fot.Ewa Malcher