Wielki festiwal jedzenia – w tym roku nie będzie wielki. Tradycyjna, doroczna impreza Taste of Chicago – w porównaniu z ubiegłymi latami będzie miała o połowę mniej stoisk, będzie też krótsza.

Taste of Chicago potrwa nie dziesięć, jak do tej pory, ale tylko pięć dni. Dla właścicieli restauracji oznacza to także mniejszy dochód. W ubiegłym roku 60-siąt placówek gastronomicznych zachęcało do spróbowania dań z całego świata, w tym roku smaki świata zaprezentuje tylko 40 restauracji. Za możliwość wystawienia stoiska restauratorzy muszą zapłacić 3 tys.dolarów, ale miasto zaoferowało opcję jednodniową.
Organizatorzy poinformowali również, że za miejsca siedzące na koncert Jennifer Hudson oraz innych wykonawców po raz pierwszy trzeba będzie zapłacić. Występy artystów w dalszym ciągu są bezpłatne, jednak ci, które będą chciały podziwiać muzyków z bliska na miejscach siedzących będą musieli zapłacić 25 dolarów – poinformowała menedżer festiwalu Mary Slowik.
Od kilku lat festiwal przynosi miastu straty. W ubiegłym roku Taste of Chicago odwiedziło 2 miliony 350 tys. osób i było to o 11 proc. mniej niż w roku ubiegłym i o 28 proc. mniej niż w latach 2006-2007.
Tegoroczny Taste of Chicago odbędzie się w dniach od 11 do 15 lipca.
tz
Niech więcej pracowników z Union zatrudnią, będą mieli jeszcze większe straty.
za rysio sie urwie z lancucha 🙂
LOL.
Czy to oznacza, ze Kasia’s Deli ma unie? Hurra, nareszcie!
kilka lat temu bylem na taste of chicago. szkoda kasy i czasu. tlumy ludzi i czarnych ( 70%) kolejki i bitwy o zarcie w lepszych stoiskach.
koziolek che powiedziec ze nie wierzy mankowi, ze nie mozlowe ze ty byles tam i ty mailes pienazki czy pozebrales, koziolek sie pyta czy u tych czarnych zebrales
nie ta liga chloptasiu, sio, sio, wroc jak sobie doFcipa wyrobisz, z takim repertuarem to nadajesz sie na fora 5-10-15