Troje dzieci i mężczyzna ponieśli śmierć, a trzy osoby zostały ranne, w wyniku groźnego pożaru wielorodzinnego budynku mieszkalnego w chicagowskiej dzielnicy South Shore na południu miasta. Policja podejrzewa umyślne podpalenie.
Do pożaru doszło przed godziną 2 nad ranem 23 sierpnia w trzypiętrowym budynku w okolicy 8100 S. Essex. Ogień szybko rozprzestrzenił się na drugim i trzecim piętrze odcinając klatkę schodową. Akcję gaśniczą i ratowniczą prowadziło kilka jednostek strażackich.
3-miesięczna dziewczynka jeszcze żyła, gdy wyniesiono ją z płonącego domu. Jej zgon stwierdzono w szpitalu. Zidentyfikowana została jako Maline Watson. Ciała dwóch innych dziewczynek, 4-letniej i 6-letniej oraz dorosłego mężczyzny znaleziono później, po ugaszeniu pożaru.
Do szpitala został odwieziony 45-letni mężczyzna, który wyskoczył przez okno trzeciego piętra z dzieckiem w ramionach uciekając przed płomieniami. Jego stan jest krytyczny. Nie podano, jaki jest stan dziecka. Hospitalizowany też został 36-letni mężczyzna. Zdaniem lekarzy, doznał on ciężkich obrażeń, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Władze informują, że wybuch pożaru poprzedzała kłótnia o pieniądze. W miejscu zdarzenia znaleziono ślady benzyny. Policja przesłuchuje mężczyznę, który posiada informacje w sprawie. Nie sprecyzowano, czy jest to świadek, czy podejrzany o umyślne podpalenie.
(ao)