Na dziesięć lat więzienia sąd skazał Johna Billsa, byłego urzędnika miejskiego oskarżonego o przyjmowanie łapówek i prezentów od firmy z Arizony, która dzięki jego wsparciu otrzymała zlecenie na instalację i obsługę kamer na chicagowskich skrzyżowaniach.
John Bills był wysoko postawionym urzędnikiem chicagowskiego departamentu transportu. W styczniu br. został oskarżony o przestępstwa korupcyjne, w tym przyjmowanie łapówek i prezentów od przedstawicieli firmy Redflex Traffic Systems Inc. z Arizony, która w latach 2002-13 instalowała i obsługiwała w Wietrznym Mieście tzw. kamery czerwonych świateł, zarabiając na miejskich kontraktach 131 mln dolarów.
Burmistrz Rahm Emenuel w 2013 r. rozwiązał umowę z Redflex Traffic Systems Inc., a rok później prokuratura postawiła zarzuty Johnowi Billsowi, który w 2011 r. przeszedł na emeryturę. W trakcie procesu Bills przyznał się do winy, a jego obrońcy wnioskowali o 3-4 letni wyrok. Skorumpowanemu urzędnikowi groziło nawet 30 lat więzienia, ale ostatecznie sędzia sądu okręgowego Virginia Kendall zdecydowała, że John Bills spędzi za kratami 10 lat.
(gd)