0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaChicagoCeny domów w Chicago w dół, ... ale do góry

Ceny domów w Chicago w dół, … ale do góry

-

Ceny nieruchomości w metropolii chicagowskiej w lutym spadły szósty miesiąc z rzędu – wynika z danych opublikowanych przez indeks S&P/Case-Shiller. Mimo wciąż utrzymującej się tendecji spadkowej, ceny domów w Wietrznym Mieście są dziś o 5 proc. wyższe niż przed rokiem. W skali kraju zanotowano znaczne wzrosty.

Ceny domów idą w górę, ale wciąż są niestabilne
Ceny domów idą w górę, ale wciąż są niestabilne

Z opublikowanych we wtorek danych S&P/ Case-Shiller wynika, że średnia cena nieruchomości w metropolii chicagowskiej spadła w lutym o 0,8 proc. w porównaniu ze styczniem 2013. Mimo tego, ceny domów w Wietrznym Mieście są obecnie o 5,1 proc. wyższe niż przed rokiem, a wartość nieruchomości zbliżona jest do poziomu z kwietnia 2001 roku.

REKLAMA

W skali kraju, według indeksu obejmującego dane z 20 największym amerykańskich miast, ceny nieruchomości wzrosły w lutym o 9,3 proc w porównaniu z rokiem ubiegłym. W Chicago wzrost ten był więc stosunkowo skromny. Gorzej w zestawieniu S&P wypadł jedynie Nowy Jork, gdzie w por2ówaniu z 2012 rokiem ceny domów wzrosły o 1,9 procent.

Eksperci wtorkowe dane przyjęli z zadowoleniem. Wrost cen o ponad 8 proc. w styczniu i lepsze od prognoz dane z lutego to najlepsze wyniki notowane od ośmiu lat. Ekonomiści z coraz większym optymizmem patrzą w przyszłość podkreślając, że rynek nieruchomości jest obecnie jednym z najsilniejszych sektorów amerykańskiej gospodarki i konsekwentnie – choć powoli – wychodzi z zapaści, w jakiej znajdował się jeszcze 2-3 lata temu. Sprzyjają temu niskie oprocentowanie kredytów i łatwiejszy dostęp do nich, spadająca liczba nieruchomości odbieranych właścicielom przez banki (tzw. foreclosures) oraz systematyczny spadek bezrobocia.

Wtorkowe dane z ulgą przyjęli także właściciele domów, które warte są dziś zdecydowanie mniej, niż zaciągnięte na ich zakup kredyty. Szacuje się, że tzw. zatopione kredyty (ang. underwater mortgages) stanowią około 27,5 proc. wszystkich hipotek w USA.

Odrobienie strat wyrządzonych przez recesję i stabilizacja sytuacji będą jednak procesem długotrwałym. Świadczy o tym fakt, że na nabywców w całych Stanach Zjednoczonych czekało w marcu prawie 2 mln nieruchomości. To najwięcej od 2000 roku. Wiele z wystawionych na sprzedaż domów to nieruchomości odebrane zalegającym ze spłatami kredytobiorcom, często wymagające gruntownych remiontów lub nawet rozbiórki.

(mp)

REKLAMA

2091213160 views

REKLAMA

2091213458 views

REKLAMA

2093009918 views

REKLAMA

2091213743 views

REKLAMA

2091213890 views

REKLAMA

2091214034 views