Rahm Emanuel zwrócił datek kampanijny w wysokości 10 tys. dol. otrzymany od lobbysty firmy technologicznej, której odmówiono kontraktu z miastem – poinformował rzecznik burmistrza Chicago.
Decyzja Emanuela nastąpiła w dzień po tym, gdy burmistrz postanowił oddać 15 tys. dol. otrzymane od kompanii CityScan.Datek został wpłacony wbrew zarządzeniu burmistrza zakazującemu przyjmowania wpłat od kompanii zamierzających prowadzić interesy z miastem. CityScan usunięto też z list firm wcześniej zakwalifikowanych do otrzymania kontraktu miejskiego.
Dziennik Chicago Tribune kwestionuje też wpłaty od Michaela Alvareza, ponieważ dekret burmistrza zabrania przyjmowania datków od zarejestrowanych lobbystów. Alvarez, reprezentujący wielu klientów ratusza, jest ponadto wybrany członkiem Metropolitan Water Reclamation District of Greater Chicago. Jego wpłata na kampanijne konto Emanuela została zarejestrowana w grudniu jako transfer pieniędzy pochodzący z funduszu kampanijnego Alvareza.
Biuro burmistrza i sam Alvarez utrzymują, iż był to przekaz pięniężny od jednego polityka do drugiego.
„Ten transfer funduszy nie jest naruszeniem postanowień dekretu” – stwierdziła Sarah Mailton, rzeczniczka burmistrza. „Datek został zwrócony, by uniknąć wszelkich podejrzeń o konflikcie interesów”.
W podobnym tonie brzmi wypowiedź Alvareza. „Wypłata z mojego funduszu kampanijnego wprawdzie nie stoi w sprzeczności z przepisami, to jednak szanuję przezorną decyzję burmistrza” – oświadczył lobbysta.
Rzecznik CityScan ujanwił, iż umowę z Michaelem Alvarezem kompania zerwała w marcu.
(ak)
