Burmistrz Rahm Emanuel w projekcie nowego budżetu na 2018 r. zapowiedział znaczne zmniejszenie dziury budżetowej, która nie powinna przekroczyć 114 mln dol. W porównaniu z ponad 600 mln z początku kadencji, Emanuel poczytuje sobie za sukces doprowadzenie do solidniejszych zasobów finansowych miasta.
Przedstawiając projekt budżetu magistrat podkreślił fakt, że braki w miejskich finansach nie powinny przekroczyć 114, 2 mln dol. To najniższy deficyt od 2011 r., czyli od chwili objęcia przez Emanuela pozycji włodarza miasta. Można przypuszczać, że Emanuel z tego faktu uczyni flagowy argument swojej kolejnej kampanii wyborczej.
Przed sześcioma laty Emanul obiecywał, że naprawi stan publicznych finansów. W 2011 r., kiedy obejmował stanowisko burmistrza Chicago po Richardzie Daley’im, dziura budżetowa sięgała 635,7 mln dol.
I z sukcesem udało mu się ją zmniejszyć dzięki podwyżce wielu miejskich podatków, by wspomnieć tylko zatwierdzoną w 2015 r. podwyżkę podatków od nieruchomości, z 2016 r. podwyżkę za wodę i ścieki, czy z 2014 r. 56-proc. podwyżkę podatku od telefonów komórkowych.
Burmistrz uniknął odpowiedzi na pytania skąd weźmie pieniądze na reformę departamentu policji oraz jak zamierza rozwiązać kryzysy budżetowy miejskiego szkolnictwa publicznego.
Jedno jest pewne – nie wszystko złoto, co się świeci. (tz)