Były gubernator Illinois Rod Blagojevich ostrzega polityków w całym kraju, że mogą tak jak on trafić za kratki za zbieranie funduszy wyborczych. Ostrzeżenie zawiera list otwarty Blagojevicha opublikowany przez „Wall Street Journal”.
W liście otwartym Blagojevicha, skierowanym do wszystkich polityków w całym kraju, czytamy: ,,Nigdy nie przyjmowałem od nikogo żadnych prezentów w postaci wakacji, biżuterii czy przelotów prywatnymi luksusowymi jetami w zamian za moje polityczne wpływy. A gdy szedłem na mecz Chicago Cubs płaciłem sam za bilety”.
Były gubernator podkreśa, że choć przestrzegał obowiązujących przepisów dotyczących funduszy wyborczych, to i tak został skazany za korupcję. ,,Odsiaduję szósty rok z 14-letniej kary, którą otrzymałem za to, że jako gubernator starałem się o fundusze wyborcze. Teraz siedząc w więzieniu ostrzegam wszystkich kandydatów w wyborach oraz urzędujących polityków, abyście uważali, bo może was spotkać ten sam los”.
Były gubernator twierdzi, że przepisy federalne dotyczące zbierania funduszy wyborczych muszą zostać zreformowane, aby politycy mogli starać się o środki finansowe bez obawy, iż zostaną oskarżeni o łapówkarstwo.
Przypomnijmy, że adwokaci Blagojevicha prosili Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, aby sprecyzował definicję zbierania funduszy wyborczych i zlikwidował luki prawne w istniejących przepisach, by nie było wątpliwości, gdzie znajduje się granica między zabieganiem o środki finansowe a nagabywaniem o łapówki. Jednak Sąd Najwyższy USA odmówił rozpatrzenia sprawy pozbawiając 51-letniego Blagojevicha szansy na redukcję wyjątkowo surowego wyroku na drodze prawnej. Może on jeszcze prosić o ułaskawienie prezydenta Donalda Trumpa.
Rod Blagojevich od 2011 roku odsiaduje karę w federalnym więzieniu w pobliżu Denver w Kolorado. Skazany został, m.in. za próbę przyjęcia pieniędzy w 2008 r. w zamian za wakat senatorski po Baracku Obamie, który wygrał wybory na prezydenta. Jeśli Blagojevich nie zostanie ułaskawiony, pozostanie w więzieniu do maja 2024 roku.
(ao)
Na zdjęciu: Rod Blagojevich fot.Tannen Maury/EPA