89-letnia Czesława Bednarczyk z Chicago została ukarana mandatami w związku z wypadkiem, który spowodowała w niedzielę, 26 czerwca w parku leśnym Schiller Woods w okolicy Irving Park Road i Cumberland Ave. na północnym zachodzie Chicago. W piątek, 1 lipca o wynikach dochodzenia poinformowała „Dziennik Związkowy” Stacina Stagner, dyrektor prasowy Forest Preserves of Cook County.
Po przeprowadzeniu dochodzenia, we współpracy z biurem prokuratora stanowego powiatu Cook, lokalna policja Forest Preserves, ukarała 89-letnią Czesławę Bednarczyk, zamieszkałą w Chicago, kilkoma mandatami w związku popełnionymi przez nią wykroczeniami.
Jak poinformowała w piątek, 1 lipca „Dziennik Związkowy” Stacina Stagner, dyrektor prasowy Forest Preserves of Cook County, sześć zarzutów dotyczy nieprzestrzegania przez Bednarczyk należytej ostrożności. Ponadto 89-latce postawiono po jednym zarzucie za nieprawidłowe wycofywanie pojazdu, jazdę po terenach leśnych Forest Preserves oraz posiadanie nieważnego prawa jazdy przez okres poniżej roku.
Wydział dochodzeniowy policji Forest Preserves współpracuje również z biurem sekretarza stanu Illinois w sprawie cofnięcia Bednarczyk prawa jazdy w oparciu o stopień obrażeń spowodowanych przez kierowcę u ofiar wypadku – poinformowała Stagner.
Sześć osób zostało rannych po tym, jak ok godz. 6:49 pm w niedzielę 26 czerwca samochód 89-letniej Czesławy Bednarczyk (honda CR-V) na wstecznym biegu z dużą prędkością wjechał w piknikujących ludzi w parku leśnym w Schiller Woods (Forest Preserves Cook County) w okolicy Irving Park Road i Cumberland Ave. na północnym zachodzie Chicago. 89-letnia kierująca pojazdem także została odwieziona do szpitala.
Bednarczyk wjechała na trawę, aby spakować swoje stoisko piknikowe. Jadący do tyłu samochód był bez kierowcy, gdy uderzył w ludzi – opisywali w rozmowie z naszą gazetą świadkowie zdarzenia. Kierująca albo wyskoczyła, albo wypadła ze swojego auta, które najechało jej na nogę. Co najmniej dwie kobiety zostały uwięzione pod podwoziem. Naocznym świadkom zdarzenia udało się zatrzymać auto, a następnie podnieść je i wydobyć spod niego rannych. Na miejscu było wielu Polaków. Ludzie wezwali pomoc i zawiadomili policję.
Joanna Trzos
[email protected]
