Kolejnych dziewięć stanów zostało dodanych do chicagowskiej listy kwarantanny w związku z ponownym wzrostem zachorowań na COVID-19 w całym kraju. Kwarantanna lub negatywny wynik testu wymagany jest od piątku od podróżujących do Chicago z łącznie 14 stanów i 1 terytorium USA.
Po wtorkowej aktualizacji na chicagowską listę kwarantanny wróciły stany Alabama, Alaska, Arizona, Kansas, Misisippi, Oklahoma, Tennessee, Teksas oraz Wyoming. Na liście są już Floryda, Luizjana, Nevada, Missouri, Arkansas oraz terytorium Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych.
Chicagowskie władze zdrowia publicznego zwracają uwagę, że wzrost liczby zachorowań na COVID-19 notuje się we wszystkich 50 stanach. Do pomarańczowej strefy z restrykcjami trafiają jednak te, gdzie liczba zachorowań na COVID-19 na 100 tys. mieszkańców jest równa lub większa niż 15.
Od niezaszczepionych podróżujących ze stanów znajdujących się w tej strefie oczekuje się – ale nie wymaga – uzyskania negatywnego wyniku testu na COVID-19 wykonanego nie wcześniej niż 72 godziny przed przybyciem do Chicago lub 10-dniowej kwarantanny.
Pozostałe stany znajdują się w strefie żółtej, gdzie zaleca się noszenie masek, dystansowanie społeczne i unikanie zgromadzeń. Z obowiązku kwarantanny i testowania wyłączone są osoby w pełni zaszczepione.
Lista nadal ma charakter doradczy i jest uaktualniania co tydzień w witrynie miasta: www.chicago.gov.
Przepis wymagający samoizolacji po przyjeździe ze stanów z większą liczbą zachorowań wszedł w życie na początku lipca 2020 r. i miał obowiązywać do odwołania. Choć niezastosowanie się do obowiązkowej kwarantanny po powrocie z podróży do stanów wskazanych przez miasto groziło grzywną od 100 do 500 dolarów za dzień (mandat nie mógł przekroczyć 7 tys. dol.), miasto nie ogłosiło środków wdrażania przepisów na lotniskach ani na autostradach i liczyło na edukowanie podróżnych oraz ich działanie w dobrej wierze.
Bez względu na wytyczne chicagowskiej listy kwarantanny maski wciąż obowiązują przy korzystaniu ze środków masowego transportu – w samolotach, autobusach, pociągach, a także na lotniskach, stacjach kolejowych i autobusowych.
W Chicago średnia liczba nowych przypadków koronawirusa we wtorek była na poziomie 165. Wzrost zachorowań ma związek z nową, groźniejszą odmianą wirusa Delta, która zdaniem naukowców jest bardziej zaraźliwa.
Według służb zdrowia publicznego, 97 proc. hospitalizacji i zgonów na COVID-19 w Chicago dotyczy osób niezaszczepionych.
