Policjant stanowy, aresztowany przez FBI pod zarzutem rabunku i policyjnej korupcji, popełnił samobójstwo oczekując na rozprawę sądową w celi więzienia federalnego w śródmieściu Chicago.
W nocy z wtorku na środę strażnicy więzienni znaleźli w celi ciało Stanleya Koguta. Aresztowany policjant wisiał na prześcieradle. Podjęta próba reanimacji nie powiodła się. Więzień został przewieziony do pobliskiego szpitala, gdzie lekarze stwierdzili zgon.
Rzecznik aresztu śledczego Eric Williams oświadczył, że nie stwierdzono udziału osób trzecich, a przyczyną śmierci wydaje się być samobójstwo. Ostateczną odpowiedź przyniesie sekcja zwłok.
45-letni Kogut pracował w grupie zadaniowej, która w ostatnich latach walczyła z handlem narkotykami i przemytem papierosów. Był policjantem z 17-letnim doświadczeniem. Z ujawnionych raportów wynika, że Koguta i jego partnera Roberta Vaughana agenci FBI aresztowali w poniedziałek po tym, gdy funkcjonariusze obrabowali kuriera narkotykowego z 70 funtów marihuany. Nieudany rabunek był zastawioną przez FBI pułapką, a rzekomy kurier okazał się podstawionym agentem federalnym.
W kilka godzin po samobójstwie Koguta 44-letni Vaughan z Frankfort w Illinois stawił się przed sędzią, gdzie usłyszał zarzuty.
Akt oskarżenia zarzuca, że obaj funkcjonariusze z trzecim wspólnikiem, policjantem z Lyons, okradali dilerów z gotówki, marihuany i przemycanych papierosów. Przestępczą działalność prowadzili od 2011 r. zatrzymując podejrzanych o handel narkotykami na drogach lub dokonując rewizji w ich domach. Wartość łupów uzyskanych podczas 10 napaści rabunkowych prokuratura oszacowała na 130 tys. dolarów.
Trzecim policjantem zamieszanym w przestępczy proceder okazał się Jimmy Rogers, który w sierpniu pod tymi samymi zarzutami został skazany na karę pięciu lat pozbawienia wolności.
(ak)
Na zdj: Więzienie federalne w Chicago fot.MrHarman/Wikipedia
