Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 14:18
Reklama KD Market

Letnie owoce pod kruszonką

Letnie owoce pod kruszonką

Najczęściej pod kruszonką robię śliwki. To pyszny i bardzo prosty deser. Taki w sam raz na powszedni dzień. Ale sprawdzi się też na niedzielny obiad.

Jednak tym razem postanowiłam, że śliwki (które już są) zastąpię owocami, które kojarzą mi się z latem: maliny, jeżyny, brzoskwinie i borówki. Powiem szczerze, że to był eksperyment, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam. Trochę bałam się, bo szczególnie maliny są niezwykle delikatne. A jednak wyszło!

Smak prawdziwego lata, a do tego jeszcze kruszonka. No i lody… akurat u mnie miętowe, bo takie były w zamrażarce. Ale idealnie pasowały do takiego owocowego kombo oraz do kruszonki. Naprawdę warto sobie uprzyjemnić popołudnie takim deserem na ciepło. Życzę smacznego, bo inne być przecież nie może 

Owoce:1 szklanka malin1 szklanka jeżyn1 szklanka borówek1 brzoskwinia (lub 2 mniejsze)ok. 3-4 łyżek cukru (w zależności od słodyczy owoców)1 łyżka mąki ziemniaczanej½  łyżeczki cynamonu

Kruszonka1 szklanka mąki pszennej½ szklanki płatków owsianych1/2 szklanki cukru brązowego4 łyżki masła, zimnegosól (duża szczypta)¼ łyżeczki proszku do pieczenia4 łyżki płatków migdałowych (opcjonalnie)

Czas przygotowania: 15 minCzas pieczenia: 30 minPorcje: dla 4 osób

Brzoskwinie pokrój w grubą kostkę, mniej więcej wielkości pozostałych owoców. Wszystkie owoce posyp mąką, cynamonem i cukrem. Bardzo delikatnie wymieszaj.W misce połącz mąkę z płatkami, solą, proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodaj masło pokrojone w małą kostkę, wszystkie składniki rozcieraj dłońmi, aż do uzyskania małych okruchów.Piekarnik nagrzej do 356 stopni F. Przygotuj naczynie żaroodporne.Owoce przełóż na dno naczynia, delikatnie potrząśnij, aby uzyskać w miarę równą warstwę. Na wierzchu rozsyp równomiernie kruszonkę, a na niej płatki migdałowe. Całość wstaw do nagrzanego piekarnika. Zapiekaj 30 min (kruszonka powinna być złota).Podawaj na ciepło z lodami lub bitą śmietaną.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama