Pierwszy weekend czerwca i gorące temperatury przyniosły kolejną falę przemocy z bronią na ulicach Chicago. Co najmniej 55 osób zostało rannych, w tym pięć śmiertelnie w strzelaninach, do których doszło od piątku do niedzieli. Wśród rannych są 11-latka i 15-latek.
Tylko w piątek zastrzelono w Chicago trzy osoby: 23-letniego mężczyznę około 7.25 pm na podwórku w dzielnicy Austin. Dwie godziny później do 42-latka idącego ulicą w rejonie Englewood ktoś strzelał z przejeżdżającego samochodu. Tego samego dnia tuż po 10 pm w rejonie Near West Side znaleziono w samochodzie 24-latka postrzelonego w głowę i klatkę piersiową.
W nocy z piątku na sobotę, około 1.33 am w dzielnicy North Austin policja znalazła na ulicy innego mężczyznę postrzelonego w głowę i klatkę piersiową Jego śmierć stwierdzono na miejscu. W sobotę przed 5 pm w West Englewood ktoś z przejeżdżającego pojazdu strzelał do 26-latka stojącego na ulicy. Wielokrotnie trafiony mężczyzna zmarł w szpitalu.
Co najmniej 50 innych osób odniosło rany w wyniku strzelanin.
Osiem osób zostało rannych w jednej strzelaninie, do której doszło w niedzielę nad ranem podczas przyjęcia w dzielnicy Burnside na południu Chicago. Około 4 am kilka uzbrojonych osób otworzyło ogień do gości stojących na chodniku i na patio w rejonie ulicy 89 i Cottage Grove. Policja znalazła co najmniej 40 łusek z różnego rodzaju broni. Osiem osób w wieku od 28 do 38 lat trafiło do okolicznych szpitali, cztery były w stanie krytycznym.
Najmłodsza ofiara strzelanin to 11-latka, do której strzelano w niedzielę wieczorem w dzielnicy West Pullman na dalekim południu Chicago. Świadkowie powiedzieli policji, że ogień otworzył ktoś z czerwonego samochodu. Dziewczynkę przewieziono do szpitala, jej stan w niedzielę był poważny.
Również w niedzielę wieczorem postrzelono 15-latka w dzielnicy Altgeld Gardens. Chłopiec powiedział policji, że był na zewnątrz, gdy rozległy się strzały, a on poczuł ból. Dziecko jest w szpitalu w stanie stabilnym.
Poprzedni, wydłużony weekend Memorial Day według policji był jednym z „najspokojniejszych” w ciągu ostatnich lat. W ulicznych strzelaninach raniono tylko „32” osoby, z czego trzy śmiertelnie.
(jm)