Niewielkie kuleczki, w których schowały się jeszcze mniejsze kuleczki – tak mogłabym opisać te klopsiki. Do środka włożyłabym bowiem mini mozzarelle, które są po upieczeniu ciągnące. A na zewnątrz delikatne mięso z indyka i dużo kolendry.
Wymyśliłam właśnie takie danie, kiedy zajrzałam pewnego dnia do lodówki. Nie miałam zupełnie pomysłu na obiad, a w oko wpadło mi pudełko z mini-mozzarellą. Potem mielone mięso z indyka i tak już szybko poszło dalej. A ponieważ wyszło dobrze, to postanowiłam się podzielić tym pomysłem zrobionym naprędce. Zatem zapraszam na klopsiki i życzę smacznego.
Składniki:1 lb mięsa mielonego z indyka (u mnie pierś)1 łyżeczka soli½ łyżeczki pieprzu½ łyżeczki chilli1 łyżeczka mielonego kuminu½ łyżeczki mielonej kolendry2-3 ząbki czosnku, starte lub drobno posiekane3-4 łyżki posiekanej natki kolendry20-30 kulek mini-mozzarelli (można też pokroić dużą na niewielkie kostki)Czas przygotowania: 30 minCzas grillowania: 15 minPorcje: ok. 20-30 klopsików
Do mięsa dodaj wszystkie przyprawy oraz posiekaną świeżą kolendrę, wymieszaj starannie i wyrób. Ja robię to ręką, ale można ewentualnie użyć robota i końcówki hak.
Zwilżonymi dłońmi bierz porcje wielkości orzecha włoskiego i formuj placuszki. Nałóż na środek jedną kuleczkę mozzarelli i dokładnie otocz mięsem. Gotowe klopsiki odkładaj na deskę lekko posmarowaną oliwą, dzięki temu klopsiki nie będą się do niej przyklejać.
Kiedy klopsiki są gotowe, rozgrzej grill, patelnię grillową lub piekarnik. Klopsiki ułóż na lekko naoliwionej powierzchni (jeśli grillujesz użyj tacki lub folii aluminiowej). Podpiekaj ok. 2-3 minut, żeby mięso zbytnio nie wyschło.
Podawaj z dowolnym sosem (u mnie było to pesto z liści rzodkiewki oraz sos jogurtowy, ale dobrze sprawdzą się też z klasycznym sosem pomidorowym).
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks