Naukowcy z Texas A&M University poinformowali w tym tygodniu o odkryciu nowego szczepu koronawirusa o nazwie BV-1, który może stanowić „nowe wyzwanie dla systemu zdrowia publicznego”.
Wariant BV-1 został znaleziony w próbce śliny pobranej od studenta, który mieszka poza kampusem i został zdiagnozowany 5 marca – ogłosił uniwersytet. Pomimo tego, że chora osoba miała wyłącznie łagodne objawy choroby, uniwersytet określił skład genetyczny wariantu jako „niepokojący” z powodu jego potencjalnej odporności na przeciwciała. „Obecnie nie znamy pełnego znaczenia tego wariantu, ale ma on kombinację mutacji podobną do innych niepokojących wariantów podlegających międzynarodowej notyfikacji” – napisał w oświadczeniu Ben Neuman, główny wirusolog w uniwersyteckim Globalnym Kompleksie Badań nad Zdrowiem. „Ten wariant łączy w sobie markery genetyczne oddzielnie związane z szybkim rozprzestrzenianiem się, ciężką chorobą i wysoką odpornością na przeciwciała neutralizujące” – dodał.
Naukowcy poinformowali również, że student uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19 w ponownym badaniu 25 marca, co wskazuje na fakt, że „wariant ten może powodować dłużej trwającą infekcję niż jest to typowe dla COVID-19 u dorosłych w wieku 18-24 lat”. Trzecia próbka, pobrana 9 kwietnia, dała wynik negatywny.
Student miał łagodne objawy choroby podobne do przeziębienia na początku i w połowie marca, które nie nasilały się i ustąpiły całkowicie 2 kwietnia – napisano w oświadczeniu.
O swoich obserwacjach naukowcy poinformowali Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (Centers for Disease Control and Prevention, CDC). Nazwa wariantu BV-1 pochodzi od Brazos Valley w Teksasie, gdzie wirus w tej postaci został odnotowany.
(kk)