Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 05:13
Reklama KD Market

Od broni po leki. Kontrowersyjny projekt z drukarką 3D w tle

Najpierw umożliwił drukowanie części do broni w domowej drukarce 3D. Teraz chce rozpowszechniać za darmo pliki do druku 3D w internecie - w ramach idei globalnego dostępu do informacji i wiedzy, a przy okazji bez poszanowania dla praw autorskich.



Defcad już porównuje się ze stroną Pirate Bay, udostępniającą odnośniki do treści w internecie, w tym chronionych prawem autorskim.

Inicjatywa ma być „pierwszą na świecie przeglądarką szablonów do drukowania 3D” – reklamuje w materiale wideo swój nowy projekt Cody Wilson, student prawa. Na inicjatywę chce zebrać 100 tys. dolarów, a w klipie promocyjnym wykorzystał nawet wizerunek Baracka Obamy, który w jednym ze swoich przemówień określił drukowanie 3D jako „następną rewolucję w produkcji przemysłowej”.

Cody Wilson w ubiegłym roku uruchomił Defense Distributed, projekt umożliwiający drukowanie części do broni. Jednak przeciwko firmie już toczy się postępowanie sądowe, a producent wykorzystanej drukarki zakazał używania swojego sprzętu do projektu.

Niemniej jednak na portalu można zobaczyć pokaz strzelania z karabinu AR-15, który zawierał części wydrukowane z drukarki 3D. Właściciel Defense Distributed twierdzi, że od lipca ubiegłego roku materiały, które sam nazywa „wiki weapon”, pobrano już 400 tys. razy.

Choć na razie największą radość z drukowania części mają amatorzy i entuzjaści druku 3D, pomysłodawca Defcad zapowiada, że treści będą dotyczyły „poważnych rzeczy […], które przemysł i instytucje chcą zachować dla siebie: sprzętu medycznego, leków, dóbr, broni”.

Defcad mierzy wysoko i chce być konkurencją dla Google’a, któremu zarzuca strach przed pozwami o naruszenia praw autorskich oraz dla firmy MakerBot, producenta drukarek 3D, który według Defcad stosuje cenzurę i chce przypodobać się korporacjom.

Nowej, szybko rozwijającej się technologii przyglądają się, a przynajmniej powinni, politycy. Wydrukowanie w pełni funkcjonalnej broni z drukarki 3D może być kwestią czasu, a wtedy ewentualne przepisy ograniczające dostęp do broni, nad którymi obecnie debatuje Kongres, mogą okazać się przeżytkiem.

as
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama